« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancilla
ancilla

2013-01-03 09:25

|

Edukacja i wychowanie

Do mam mieszkających z dala od rodziny…

…i wychowujących dzieci samotnie lub tylko z partnerem. Jak sobie radzicie dziewczyny? Czy drugi raz zdecydowałybyście się na wyjazd, czy wolałybyście zostać w rodzinnym mieście, by mieć pomoc rodziców, teściów?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szakalica86

I tak i nie.Tak bo nikt mi się nie wpiepsza w wychowywanie i nikt mi nie mówi co mam zrobić teraz a co za chwile itd.Nie bo w PL zawsze miał by z kim zostać w razie jak bym tego potrzebowała.Ale dobrze jest tak jak jest choć czasami faktycznie brakuje pomocy bo mój mąż pracuje w nocy a w dzień odsypia więc służy pomocą tylko kilka godzinek dziennie..:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Normalnie dajemy rade :) Mieszkamu za granica , powrotu narazie nie planujemy .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwia30

MIeszkam za granica. Nie mam rodziny procz meza. Tesciowie z daleka odstawieni. Dluga historia. W sumie nikt nam nie pomaga i jest ok. Dziecko poszlo do zlobka jak mialo 3 miesiac i tez przezylo. Ma teraz 2.7 miesiacy i normalnie sie rozwija. Czasem dobrze jak bym miala blisko mame ale jak nie to tez dajemy rade. W nocy do malej wstawalismy na przemian i wcale nie narzekam. Nie jest ciezko jak masz meza co przy dziecku zrobi wszystko. W rodzinnym miejscowosci choc mi sie podoba to nie chcialambym mieszkac jak juz to wiekszym miescie. W sumie o powrocie nie mysle i jak narazie nie mam zamiaru. Tu zycie sobie ulozylam/ Mam meza, corke, dobra prace konczymy budowe. Nie mam zamiaru. Na poczatku bylo ciezko zanim jezyka sie nie mialo. Ale tez nie bylo zle.