No właśnie ja też tak kombinuję co by tu zrobić, z tego co wiem, możesz przerwać wychowawczy w każdym momencie i w dniu powrotu do pracy wręczyć pracodawcy L4 ciążowe i zaświadczenie, że jesteś w ciąży.

Opłaca pracodawca, bodajże pierwsze 33 dni zwolnienia, a potem już ZUS.
Naprawdę, kilka dobrych już lat wywalam pieniądze na ZUS, mój mąż ma własną firmę, miesiąc w miesiąc płaci tym łajzom ponad 800 zł, do lekarza i tak chodzę prywatnie, więc mogą 2 razy w życiu dać mi coś od siebie:)))