Tak, to znaczy tak byla mamina, ale! Nigdy nie siedzialam z dzieckiem w domu. Nasz plan dnia byl napiety tylko niedziele byly wolne od zajec. W tygodniu pierwsze zajecia zaczynaly sie o 10:00 rano i trwaly dwie godziny. Potem obiad, jakas drzemka i na 15:00 szlysmy na kolejne. Staralam sie oswajac dziecko z innymi dziecmi, dac mozliwosc zabawy, rozwijania sie. Dlatego moja corka nigdy nie bala sie ludzi, zawsze staralam sie organizowac jej czas.

 

 

a jakie to byly zajecia ? U mnie na osiedlu jest w sumie bardzo malo dzieci w jej wieku ale tez staram sie zeby przebywala miedzy ludzmi

Leon chętnie zawiera nowe znajomości i obcych się nie boi :) Do wszystkich zawsze uśmiechnięty gada coś po swojemu. Nie mam problemu z zostawianiem go u babci.

odpowiadam za sasiadke która nie pracuje ma 1.5 roczne dziecko i jest tylko mama i mama 

 

moja ma naszczescie 8 i jeszcze nie krzyczy mama, ale chce juz isc do pracy troch dorobic

Zajecia sensoryczne, muzyczne, ruchowe taki baby massage i podobne. A takze takie gdzie dzieci sie bawia a rodzice obserwuja.

Już nie. Ale do 20 miesiąca była baaaaardzo mamina. A bojąca się obcych wręcz panicznie była do 13miesiaca jakoś, potem stopniowo to malało i zaczęło przeradzac się w wstyd (chowanie za mamą, nieśmiałośc) ;)

No, ale jak mówię, od około 20miesiąca już mamina taka nie jest (od momentu rezygnacji z piersi :D) i nawet coraz mniej się wstydzi, bywa odwżna :D

Nie odstępuje mnie na krok, moich rodziców się boi bo widzi ich rzadko, ale jak idziemy do sklepu poszedł by z pierwszym napotkanym przechodniem ;p