nie wiem jak to sie fachowo nazywa. Ale robi takie cos:
Badaniu okulistycznemu powinny się poddać zwłaszcza pacjentki krótkowzroczne. Badanie obejmuje ocenę ostrości wzroku, następnie rozszerzane są źrenice i po około pół godziny badany jest obwód siatkówki. Lekarz okulista przykłada do znieczulonego oka specjalną soczewkę, w której widać siatkówkę aż do jej skrajnej obwodowej części

A JAKA MASZ WADE WZROKU ?

jestem dalekowidzem i mam wady l-0,5 p-2,25 ale i tak mi ginekolog zlecil, mowie o tym znieczuleniu bo kolezanka mi powiedziala ze jej siostrze tak robili

Ja też miałam badane oczy będąc w ciąży, ale nie takie z wbijaniem igły w oko... zresztą nie słyszałam o czymś takim. Miałam za to wkrapianą Atropinę po to aby rozszerzyć źrenice (moja wada to -2,00 dpt i -4,00 oraz astygmatyzm)

ja mam dosyć poważna wade bo -8,5 i -9 no i byłam u okulisty na badaniu dna oka (sprawdzenie siatkowki itp) ale było to badanie jakims tam urzadzeniem, a nie wbijanie igły, wiec albo to jest jaka stara metoda, ale nie wiem co zupelnie bo bylam u raczej dobrego okulisty. Lekarz wkroplił mi tylko krople na rozszerzenie źrenic, bo mam bardzo wąskie i tyle, okazało się, że u mnie wszystko ok i moge rodzic naturalnie, aczkolwiek moj lekarz powiedział, że jeszcze o tym zdecydujemy no i sama sie boje o swoje oczy, aha no i koło 35 tygodnia znowu do okulisty mam sie udać