Na początku tylko ser żółty i szynkę sopocką, parówki indycze. Potem coraz więcej, ale lekkostrawne, dopiero po dłuższym czasie pozwoliłam sobie na jakieś smażone kotlety. Często robiłam potrawkę z kurczakiem i pure z ziemniaków, pulpety, zupy na drobiu, pomidorową, rosołek, pierogi różnego rodzaju, sosy z makaronami, kaszą gryczaną. Oj było się na diecie ;)

Teraz jem już niemal wszystko heh :D
Ale uważałam całe 3pierwsze miesiące, potem jadlam już więcej ;)
Ogólnie unikałam smażonego, tłustego, wzdymającego (kapusta, groch, fasola) oraz alergizujących produktów (miód, cytrusy, orzechy) i nie piłam napojów gazowanych, w sumie to piłam i piję tylko wodę i bawarkę, bo lubię ;)
Często jadłam rosól lub zupy warzywne. A warzywa do dań typu kalafior gotowałam na parze. Czesto jadłam kurczaka i rybę, też gotowane na parze albo pieczone w piekarniku bez tłuszczu.
Jadłam tez dużo różnych owoców. No i czekoladę/batony/wafelki - przed ciążą nienawidzilam, a teraz nie mogę życ bez słodyczy..
Piłam tez mleko, adłam jajka, sery, jogurty - nabiał. Przerzuciąłm się na ciemny chleb.
Nigdy nic małej nie było przez moje jedzenie ;)

jem wsyztsko orócz kapusty i kalafiora :)