Napisz jej to co nam, że bardzo Ci też przykro z tego powodu i nie wiesz jak masz się zachować , ale że gdyby chciała porozmawiać to jesteś do jej dyspozycji, że ma w Tobie przyjaciela. ( tylko nie takimi słowami jak ja bo to troche tak infantylnie i zbyt ' lekko ' zaproponowałam )

Ja poronilam dwa razy,strasznie to przezylam,za drugim razem mysle ze mialam wrecz depresje..Nikt z bliskich mi osob nie byl w stanie mi pomuc,zadne slowa nie mogly mi ulzyc..jedynie czas.Jedyne co ty mozesz zrobic to dac jej JASNO do zrozumienia ze jestes przy niej,na kazde jej kiwniecie,w dzien czy nocy,jezeli bedzie potrzebowala porozmawiac,przytulic sie,wyplakac to ty jestes.Jezeli nie wiesz jak jej to powiedziec ,bo wiesz ze jest pod tym wzgledem zamknieta w sobie to napisz list i jej go daj...to wydaje sie dziecinne ale uwazam ze wcale nie jest,tobie bedzie latwiej wyrazic co czujesz i myslisz a ona na spokojnie sama,w ciszy bez oczu patrzacych na jej reakcje bedzie mogla przeczytac...a od niej bedzie zalezalo czy zrobij jakis krok..Przykro mi,strata dziecka dla kobiety jest czyms najgorszym,i nie wazne czy to 5,6 8 tc czy puzniej dla nas dziecko to dziecko :(

Mysle ze nie powinnas przemilczec..dla niej to tak jakbys sie nie interesowala tym co ich spotkalo,ale nachalna tez nie mozesz byc..ja bym napisala list,bo w smsie ilez napiszesz?albo maila..poprostu od serca napisz co czujesz,ale tez w miare optymistycznie na przyszlosc

Niestety znam ten ból,który Ty teraz odczuwasz.
Cokolwiek napiszę to i tak to nie pomoże.
Najważniejsze byś była przy Niej,czasami tak prosty gest jest ważniejszy i cenniejszy od miliona najpiękniejszych słów.

Ani nie przemilczeć, bo stało sie. Ani przesadnie nie roztrząsać i nie rozdrapywać. Zapytaj, czy możesz jakos pomóc i że współczujesz i tyle.