skoro spokojnie miesci sie w 20, to kup o rozmiar wieksze

Wiesz co, sprawdz rozmiar na"patyczka" zmierz mu dlugosc stopu patyczkiem i wloz w te buty 22, zobaczysz jak duzo miejsca jeszcze w nich zostalo, jak sporo no to kupisz mniejsze, a jak roznica jest niewielka to spokojnie zostaw mu 22;)

Zle mi sie wcisnelo. Jak nie chodzi to 22 moze byc, szkoda kasy na drugie, jak nie beedzie chodzil

Myśle, że nie ma sensu kupować drugich jak nie chodzi, a jak siedzi w wózku to mu większe nie przeszkadzają. No i buciki zimowe zazwyczaj są większe od obuwia jesiennego bo zakłada sie dziecku grubsze skarpetki i rajstopki.

Nie ma sensu wydawać pieniędzy. Do siedzenia w wózku nie musi mieć idealnych bucików ;)

Jeżeli nie chodzi to spokojnie wystarcza te co masz czyli w rozm. 22 a do czasu samodzielnego chodzenia noga mu urośnie. Poza tym zanim zacznie pewnie chodzić po podwórku to wiosna nastanie. Zanim dziecko nauczy sie dobrze chodzić po domu to sporo czasu mija,a teraz w zime tymbardziej ciężko będzie mu się chodziło po podwórku,w sniegu na pewno nie da rady no i w ogole dziecko które umie chodzić w skarpetkach po domu nie da rady tak szybko nauczyć się tej umiejętności po podwórku w zimowych butach.

Najlepiej udaj się do sklepu, w którym jest miarka stopy ( często kupuję w CCC i tam mają takową ). Zmierz synkowi stopę i w moim uznaniu kup rozmiar większe - dlaczego? Zimą zakłada się rajstopy, skarpety, a buciki absolutnie nie mogę uwierać w nogę