Zdecydowanie pierwszy miesiac,dwa razy w szpitalu(zoltaczka,rotawirus) duze problemy z karmieniem piersia,placz itd

moja pyśka ma 2 i pol miesiaca, pierwszy miesiac byl najlepszy bo tylko jadla i spala, w drugim troche kolki nas meczyly ale nie tak zebym jakos mocno w kosc dostala, dobre pytanie, tez sie zastanawiam w ktorym miesiacu przejdzie armagedon:P chociaz wiadomo kazde dziecko inne...

pierwszy miesiac poniewaz bylam wykonczona po porodzie , w 2 tygodniu zycia Tomka doszły kolki , potem cisza do 8 miesiaca i zaczeły wychodzic zeby :/ nieprzespane noce itd. , potem 10 miesiac pierwsza choroba Tomka , zapalenie uszu ;/ znowu placz w nocy :/ potem chyba dopiero słynny bunt dwulatka :/ narazie cisza Tomek za dwa tygodnie bedzie mial 3 lata :)

mały ma dopiero miesiąc, wiec za bardzo wypowiadać się nie mogę , ale dla mnie najgorsze były dni które spędziliśmy w szpitalu... 10 dni , malutki był chory... myślałam że tam zwariuje !! ;(

zdecydowanie pierwszy, miał wrodzoną infekcję płuc do tego żółtaczka, sapka i za dużo oddechów na minutę... Do tego często się budził i wisiał na cycu po 2-3 a czasami 4 godziny...

Drugi i połowa 3go bo wtedy Miś miał kolki. No i teraz jak ma bunt 2 latka...

od 2 do 3. miał wtedy problemy z brzuszkiem. no i gdzieś do 4 mc-a wpadał w histerie w stresowych dla niego sytuacjach. teraz pod tym względem jest dużo lepiej i aż mi lżej :)