Jestem ciekawa, jak wzorce rodzinne (chodzi mi konkretnie o wielkosc rodziny, ilosc rodzenstwa itd.) wplynely na Wasze decyzje co do planowania Waszej rodziny, tzn. ile dzieci bedziecie mieli, jak duza ta rodzina bedzie?

Ja sama pochodze z rodziny przecietnej (tak to nazwijmy) z dwojka dzieci. Jestem natomiast mama trojki dzieci i nie wykluczam, ze w przyszlosci nie pojawi sie jeszcze jedno... Moze nie w najblizszej, ale dalej... kto wie? Nie mam nic przeciwko wielodzietnosci.

Natomiast obserwuje w rodzinie... np. moja ciocia ma siedmioro dzieci, ktore juz sa dorosle, maja swoje rodziny... i co ciekawe... pochodzac z rodziny wielodzietnej sami sie na takowa nie decyduja. Maja po jednym, gora dwojgu dzieci.

Z kolei moj inny kuzyn jest jedynakiem i juz ma trojke dzieci... nie wyklucza tez, ze to koniec...

Jak to wiec jest u Was? Powielacie wzorce wyniesione z domu czy chcecie zyc zupelnie inaczej?