ja miałam tak na początku, szpitalne jedzenie plus to co maż przynosił i było mi mało. teraz już wszystko się unormowało i jem jak kiedyś

Mialam ten sam problem.Jestem juz rok po porodzie i mimo intensywnego karmienia piersia (do dzis) ciezko bylo mi zzucic kg (a przytylam prawie 30) bo wiecznie byla glodna,po okolo 6mcach na szczescie jakos mi sie to unormowalo,a teraz wreszcie zaczelam tracic kg (bez diety i zostalo mi juz tylko 4kg).Niestety dzieci wraz z pokarmem wysysaja z nas energie,ale normuje sie to u kazdej mamy u jednej szybciutko u innych nieco wolniej.Pamietaj tez,ze zima idzie a wtedy organizm niestety potrzebuje sam z siebie wiecej pozywienia tym bardziej jak jeszcze dzielisz sie tym co dobre z malenstwem :)

A mi z kolei kiedy jeszcze karmiłam strasznie chciało się pić. Przy jednym karmieniu potrafiłam wypić ponad pół litra wody.

no cóż... w moim przypadku karmienie uruchomiło wilczy apetyt i od 3 do 10 mca po porodzie przytyłam 4 kg... Wszyscy naokoło gadali żebym się nie martwiła, bo jak karmię to schudnę... I co? I guzik prawda :-(

Ja juz karmie 3 miesiac i powiem ze apetytu to ja zadnego nie mam. Praktycznie jem dosc ubogo i dokladnie pilnuje diety by malemu czyms nie zaszkodzic.