Moja jedna curka urodzila sie w anglii i tez mowie do niej po polsku w domu obecnie ma 5 latek i bedzie szla do1 klasy w szkole radzi sobie bardzo dobrze . A moja starsza cura urodzila sie w Polsce w anglii jest od 3 roku zycia obecnie ma 9 lat w szkole radzi sobie srednio Miala ciezki start bo nie znala jezyka.

Moze na niektorych etapach potrzebuja wiecej czasu zeby ogarnac 2 jezyki, ale to przejsciowe. Moja ciotka pracuje w przedszkolu w Monachium i mowila mi ze odchodzi sie juz od bilingualnego wychowania( jeden rodzic mowi w jednym jezyku, drugi w drugim) bo okazalo sie ze takie dzieci potem maja wiecej problemow z gramatyka i ortografia niz inne. Ale nie sadze ze to ma jakis wplyw na ogolny rozwoj. Poza tym u was tak nie jest.

Nie sądzę żebym rozwijała się jakoś inaczej. Od małego mieszkałam we Włoszech, szybciej nauczyłam się języka niż mój starszy brat i mama. W chwili wyjazdu miałam 7 lat.

Dzieci wychowywane w rodzinach dwujęzycznych nie rozwijają się wolniej, ale faktem jest, że później zaczynają mówić, mogą, ale nie muszą potem mieć problemy z ortografią.