Ja licze zawsze od plamienia. Jak zobacze nawet niewielka brazowa wydzieline to dla mnie okres. Krwawie moze ze 2 dni a potem znow plamienia

Ja też zawsze mialam 2 dni plemienia- małego potem dzień przerwy i dostawałam okres. I teraz jak zaszłam w ciążę to dzień owulacji pokrył się z dniem okresu a nie plemienia. I lekarz też wziął pod uwagę dzien okresu a nie plamienia przed okresem. Więc sama niewiem jak to jest.

O ile dobrze pamiętam to chyba zaczyna się liczyć od momentu plamienia jeśli jest różowe bądź czerwone, bo to świeża krew, a jeśli jest brązowe to się nie powinno go liczyć, bo to stara krew.

Przynajmniej ja tak liczę, chociaż aktualnie nie monitoruje cyklu, bo od 2 miesięcy łącznie może ze 3 tygodnie miałam spokój, tak to non stop różowe plamienia których nie włączałam a dopiero teraz okres

Ja też słyszałam, że niby plamienia pominąć, ale mi nigdy nie zdarzały się plamienia. I kiedy zdarzyły się po raz pierwszy, a była to ostatnia miesiączka przed ciążą, to właśnie dzień plamienia podałam jako pierwszy. Tylko, że u mnie zawsze okres trwał teraz 6 dni i bez tego plamienia byłby on krótszy czyli 5 dni, więc zadecydowałam, że go zaliczę na poczet okresu

Ja tez mam plamienia zawsze przed. Ale pierwszy dzień licze od krwawienia.

Też mam zawsze plamienia kilka dni przed okresem i po. Więc wychodzi mi jakieś 10, 12 dni okresu. Nawet nie wiedziałam że liczy się od plamienia...