« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieechaa
agnieechaa

2013-01-08 14:37

|

Pozostałe

Dziewczyny jak to jest w pierwszych dniach??

Czy brak partnera w tych pierwszych dniach po urodzeniu dziecka i pobyt w szpitalu z dała od bliskch może być wytlumacZeniem moich napadów placzu i ciągłego smutku?? Kocham moje dziecko dlatego sama siebie ńienawidze za to ze tak sie zachowuje, co zrobić by jakoś nie myśleć o tym?? Do tego dochodzi bol po cesarce, brak pomocy przy małej, cholerny bol piersi, nawał pokarmu i brak snu.. Walcie prosto z mostu.

Odpowiedzi

bejbi blues ...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

porod bardzo męczy fizycznie jesteś przemęczona , minie z czasem , naprawde :)

moja siostra ktora rodzila w listopadzie przechodzila to tak jak ty wiec uwazam ze to normalne jej przeszlo po tygodniu

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieechaa

Najgorsze kiedy wybucham płaczem w rozmowie z bliskimi którzy nie rozumieją mojego zachowania.. Chciałabym chociaż przed nimi umieć udawać..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
perla87

hormony...i zawsze lepiej mieć partnera koło siebie, choćby nawet miał być bezużyteczny:) Poza tym nie byłaś w spa i masz prawo być zła, zmęczona i obolała...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka

jasne ze tak. badz dla siebie wyrozumiala. jestes wykonczona, masakrycznie wykonczona, jescze problemy z piersiami, stale karmienie..my to wszystko przechodziłysmy i to zupelnie normalne. mi minelo po 3 tyg. tez wylam dzien w dzien. staraj sie spac jak najwiecej kiedy ona spi. chociaz zamknac oczy

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulina89

Ja prawie miesiąc po porodzie chodziłam i płakałam, ale nie była to ani depresja, ani nawet bejbi blues, po prostu hormony musiały znalesc w końcu ujście... Płakałam bo mały płakał i nie wiedziałam jak mu pomóc, płakałam bo nie dałam rady obiadu zrobić, płakałam że nikt nas nie odwiedza i upierałam się przy ty że nikt nie chce go znać, ale płakałam i przy różnych piosenkach, czy przy odcinkach ostrego dyżuru gdzie były dzieci.
Miałam wrażenie że mi odbiło, ale na szczęście chłopak okazał mi wsparcie, choć nie wiedział o co mi chodzi, bo ja sama nie wiedziałam, ale w końcu wszystko wróciło do normy :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalii

głowa do góry będzie dobrze :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx

Miałam podobnie. Chciałam się małą zajmować, ale czułam jakby nie była moja. Ja jednak miałam pomoc, bo moja mama zrobiła coś w nogę i była 2 tygodnie w domu. Myślałam o sobie, ze jestem okropną matką, że się nie nadaje itp. To minie, a jak nie to idź do psychologa. Mi właśnie pani psycholog wytłumaczyła co i jak i pomogło :)