« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominiquee
dominiquee

2017-09-30 11:11

|

Poronienie

Dziewczyny pomóżcie

Dziewczyny w czwartek dowiedzialam sie ze moj 10tyg dziudzius nie rozwija sie prawidlowo i obumarł :-( o od 2tyg prawdopodobnie juz tak bylo... teraz dopiero we wtorek mam miec zabieg czyszczenia macicy. Czy ktoras z was tak miala ? Ile czekalyscie na zabieg bo mam wrazenie ze skoro obumarł to im dluzej tym moze sie zrobic jakies zakazenie, a lekarka powiedziala ze najlepiej czekac jak najdluzej skoro bierzemy pod uwage to ze chcemy miec jeszcze dzieci... ze najlepiej jakby to samo sie poroniło do konca...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justi24

Mi też obumarl w 12 tyg i od razu poszłam do szpitala dali tabletkę na skurcze ale nie wszystko się oczyściło i tak miałam łyżeczkowanie ,po co czekać i chodzić z obumarlym dzieckiem bez sensu

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92

Zanim urodzilam dwoch synow poronilam. Plod obymarl w 7 tyg a zaczelam krwawic w 14tyg. Czyli 7 tyg nosilam martwy plod ktory co sie pozniej okazalo byl juz w fazie rozkladu...lyzeczkowanie zrobiono mi 3 dni po krawieniu. Dzieki Bogu nie dostalam zadnego zakazenia i pare lat pozniej urodzilam zdrowe dzieci.. bardzo mi przykro.. :-(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

Bardzo mi przykro , jak potrzebujesz popisac zapraszam. ja straciłam dzieciątko 1,5 roku temu . w 12tc. byłam na usg a okazało się że umarło w 9tc. u nas była to wada serduszka, wszystkie objawy ciąży miałam i mój organizm nie umiał naturalnie poronić. dlatego zaraz dzien po wizycie rano miałam wstawic sie w szpitalu miałam założoną tabletke i tego dnia wieczorem wszystko sie zaczło, miałam łyżeczkowanie w narkozie . lecz mój lekarz kazał jak najszybciej wstawic sie do szpitala żeby wręcz nie doszło do zakażenia. i tak chodziłam 3 tyg nie wiedząc o tym że moje dzieciątko juz było aniołkiem. po wszystkim na wizycie lekarz powiedział że wszystko ok i po czasie moge starac sie jak tylko chce o kolejne. ja jednak musiałam to przeżyć , przetrawic żeby zdecydować sie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Mi obumarł w 12 tygodniu. Ale ponoć chodziłam z martwa ciąża tydzień... Odrazu pojechałam do szpitala z gabinetu od dr. Tam spędziłam 5 dni. I dwa dni dawali leki poronne. Nie jadłam nie piłam, wyłam z bólu wszelkiego rodzaju. Leżałam na sali z kobietą po porodzie i jej dzieckiem i druga przed porodem... Byłam młoda miałam 23 lata nie chcieli ingerować od razu. Wkoncu po 2 dniach zaczęłam krzyczeć że mam już mieć łyżeczkowanie bo nie wytrzymam dłużej. Lyzeczkowali, niestety ponoć dziecko było większe niż myśleli i miałam krwotok dostałam dużo leków dużo komplikacji. To był największy horror jaki przeżywałam. Po tygodniu od wyjścia znów się tam znalazłam z krwotokiem... bardzo ci współczuję :(( wiem co przechodzisz :(((