życiowego nic w tym nie widze... Sprawa jasna: koniec związku. Bez znaczenia czy było by to z mężczyzną czy kobietą.

Koniec naszego wspolnego życia....
Ale najpierw bym podeszła i dała w morde:) ale to tak porządnie:)

w pierwszym momemncie to nie wiem pewnie by mi szczeka opadła , ogolnie dla mnie byłby to koniec zwiazku .

To byłoby straszne... co bym mu zrobiła.... I nie miałby prawa spotykać się z dzieckiem. dopóki by mi nie przeszło moje zło. Bo, że to koniec to raczej oczywiste.

A co mialabym zrobic? Bylabym w ogromnym szoku,bylo by mi wstyd za ta cala sytuacje mimo ze wiedzialabym ze to nie moja wina.Odeszlabym od niego ,tak samo by bylo gdyby chodzilo o zdrade z kobieta,mysle ze zdrade z mezczyzna przezylabym duzo gorzej.

oj nie wiem:) ale zdradził mnie z dziewczyną i wybaczyłam, ale nie zapomniałam:) gdybym nie wróciła do niego to Oskarka bym nie miała:*:*:*

z jego podejsciem to ludzi homoseksualnych to raczej nie mozliwe ...
ale pewnie bysmy sie rozstali , znam taki przypadek - ludzie sie rozwiedli , facet jest gejem w dwie corki to lesbijki i zadne z nich tego nie ukrywa

koniec dla mnie zdrada to zdrada nie ważne z kim