brałam anty i aseqrelle ale ta cala aseqrella to jakis pic na wode mi to nic nie dało bylam tak samo wkurwiona jak zawsze na anty

Hmmm.No to żeś mnie pocieszyła:DD
Co zrobiłaś z tym klipem?

Mi po tej Asecurelli narobiło sie bidy ...zaczelam ja brac i okres dostalam ale to tak ze mnie buchało krwia ze myslalam ze albo sie wykrwawiam albo poronilam ;/;/ ale bralam dalej bo nie domyslilam sie ze to moze byc przez nie...potem nastepny okres i to samo..pojechalam szybko do swojego ginekologa i jak mu powiedzialam o tych tabletkach to mnie zrypal i powiedzial ze to one sa przyczyna takich mocnych krwawien ;/;/ przestalam brac i miesiaczki od razu sie unormowały !!wiec moim zdaniem nie polecam bo nic nie dzialaja i tylko szkoda kasy! nie zauważyłam na nich zadnej poprawy !! ale kazdy organizm jest inny pozdrawiam

tabletki osłabiaja przede wszystkim uspokajające zioła i antydepresyjne (np. dziurawiec).
Ja bym ci odradzała asekurele i tabletki hormonalne w ogóle - do czego do doszło, żeby brać tabletki, na tabletki. Dużo więcej można zdziałać dietą - jeżeli chodzi o samopoczucie, bo oczywiście antykoncepcji dietą nie załatwimy ;) od tego są inne rzeczy, ja mam komputer cyklu lady-comp i nie narzekam. :)