niejestem za tym sa inne metody usmierzania bolu..sama nigdy bym sienato niezdecydowal i niechcialabym by moje dziecko tak mialo ale zadbalabym o jak najmniejszy bol dlaniego. byla tez o tym mowa w programie..cos jak spiaczka farmakologiczna ale zapomnialam nazwy

nie jstem za eutanazją  , ale za mozliwoscia przerwania uporczywej terapii , jesli dziecko czy osoba dorosła w stanie terminalnym jest podtrzymywana przy zyciu dzieki maszynom i wiadomo ze bez nich nie sa w stanie zyc .

aicik z tymi róznymi metodami na bol wcale nie jest tak kolorowo jak myslisz , dawek morfiny nie można zwiększac w nieskonczonośc , czlowiek sie od niej uzaleznia i uodparnia ... mam mieszane uczucia co do tego ...

Mieszkam w BE i jak będę żyła tylko dzięki maszynom, w śpiączce, egzystować jak roślina to chcę umrzeć...

Jeśli moje dziecko bardzo by cierpiało i nie byłoby dla niego szans na życie bez bólu  to nie pozwoliłabym mu dalej cierpieć... Nie potrafiłabym patrzeć jak się męczy wiedząc, że to się nigdy nie zmieni.