« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kangusia15
kangusia15

2010-10-18 13:16

|

Pozostałe

Facet cz 1

jak powiedzialyscie Partnerowi o porodzie??:)
ja chcialabym zrobic to jakos naprawde spokojnie:) aby ze stresu nie zapomnial zabrac mnie to szpitala:)

Odpowiedzi

Misia, to nie Ty masz jego uspokajać a on Ciebie :) Powiedz w prost- RODZĘ , szok po niedługim czasie minie, chyba miał czas żeby się na to nastawić, z resztą z każdym dniem zapewne liczy się z tym, że to już dziś :) Nie przejmuj sie tym :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

wrócił z pracy,ja mu na to ze chyba wody mi odchodza a on TO DO SZPITALA JEDZIEMY!!!!!!!!!! SPAKOWANA JESTES?????!!!! MASZ WSZYSTKO?!?!?!?! a ja taki luzik,ze nie teraz,bo zaraz obiad bedzie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Moje slowa: "misiek, chyba sie zaczelo"

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiki218

Ja byłam już od kilku dni w szpitalu i zadzwoniłam do męża jak już zaczęły się parte ;) był u mnie w 10 minut, ale i tak trwało to wszystko jeszcze 1,5h... Po prostu powiedziałam, przyjeżdżaj szybko bo rodze i się rozłączyłam :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tanglang

obudziłam go i powiedziałam, żeby zawiózł mnie do szpitala bo krew mi poleciała i mam skurcze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wjuska

Ja byłam już 2 tyg przed porodem w szpitalu, miałam zaplanowaną cc, więc tylko rano zadzwoniłam po męża i powiedzialam mu, że o 10 wjezdżam na sale i robią mi cc. Po wszystkim (jak mnie już zaszyli i przywieźli do mojej sali) mezuś już czekał na mnie z synkiem na rękach :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi

Ja bylam w szpitalu, to juz byla 2 prowokacja, wiec nastawiony byl ze juz niedlugo :) skurcze juz o 23.00 dawaly znac.. o 1 w nocy zadzwonilam do meza i mowie ze chyba bede szla na porodowke bo mam skurcze coraz czesciej ;p o 3.00 poszlismy i jakos szlo a o 9.00 byla Emi ;p

Mi najpierw o 22giej chlusnęły ( jak z wiadra ;) ) pierwsze wody, mąż był przerażony, zaczęłam sie pakowac ( w trakcie pakowania i w aucie cały czas intensywnie traciłam wody) i ruszyliśmy w drogę do szpitala...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilly

Chyba nie zapomni,miał troche czasu na przygotowanie się na tą chwilę.Ja powiedziałam swojemu poprostu"Misio chyba się zaczeło":)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agi234

A ja zadzwoniłam do mojego, bo był jeszcze w pracy, i powiedziałam: "Dziubku... właśnie odeszły mi wody..." a o "Już lecę do Ciebie:)"