Oj nie gadaj głupot :D Ja farbowałam i w ciąży i zaraz po porodzie bo chyba ze 3tyg po. Nic sie nie działo. Włosy w tym okresie są jeszcze naładowane całą ciążą. Nie wiem jak to się zwie profesjonalnie :D ale w ciąży miałam pikne włosięta i ze 4 mc po również. Dopiero potem zaczęły wypadać tonami i bałam się farbować żeby ich nie stracić do końca :P

Ja farbowalam jakies 6 tyg po pierwszy raz, wtedy jeszcze nie wypadaly. zaczely jak mlody skonczyl 2 mce i do 5 mca byla tragedia, teraz lepiej. ale farbuej i tak regularnie co 4-5 tygodni bo niestety mam juz siwulce :(((((

Ja w tej ciąży zbyt pięknych włosów nie miałam. Ale skoro tak mówicie, to chyba coś ze sobą zrobię ;]

Ja farbowałam ponad miesiąc po porodzie bo wtedy sytuacja ( chrzciny ) mnie zmusiły tak to siedziałam w domu a jak wyłaziłam to w czapce bo zima była więc odrostami nie świeciłam :) włosy mi nie wypadły ;p

Zebralam sie do fryzjera dopiern dwa mc po porodzie i zrobilam moj ukochany blond :-)
A co do twojej mamy to niewiadomo czego uzyla,kiedys byly inne farby.

Ja farbowałam włosy ok. 3 tygodnie po porodzie i nic złego z nimi się nie działo :)

Ja w sumie nie farbowałam całą ciążę (bo się bałam, sporo się nasłuchałam), po porodzie również nie, byłam tylko podcinać i tak oto wróciłam do naturalnych :)

Narkoza ja urodziłam 4 miesiące temu. W ciąży farbowałam włosy regularnie. Ale od porodu włosy mi wychodzą garściami-dosłownie. Nie farbuję. Mam okropny odrost i 4 włosy na krzyż-masakra po prostu. Nie będę ryzykować, bo pewnie pozbyłabym się resztki włosów. Nie długo będę musiała zainwestować w perukę. Cholera, w ogóle wyglądam jak obleś, fu.