« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fantasmagoria
fantasmagoria

2011-09-14 12:43

|

Pozostałe

Feminizm..

Co sądzicie? Popieracie? Nie popieracie? Rozumiecie? Nie rozumiecie? Jesteście feministkami? Nie jesteście?

Odpowiedzi

Ja chyba nie do końca wiem co to znaczy. Głównie kojarzę feminizm z równouprawnieniem. A tego jestem przeciwniczką. Mamy mieć takie same prawa jak chłopy? I wykonywać ich śmierdzące zajęcia? Etam. My mamy pachnieć, a oni powinni nas po stopach całować!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fantasmagoria

Może i tak, ale czy tak naprawdę jest? Nikt nas po stopach nie całuje, raczej nam kłody pod te stopy podkłada.

Mi się kojarzy feminizm z wariatkami w krótkich włosach... tak mi się jawi feministka poprzez wszelkiego rodzaju media. Męska, twarda, nienawidząca facetów i wszystkiego co z nimi związane. Samo pojęcie jest bliskie chyba każdej kobiecie. Każda z nas chciałaby być traktowana na równi z mężczyznami chociażby w życiu zawodowym. A realia niestety są takie, że mama z dzieckiem przegra na wyścigu o pracę z mężczyzną o tych samych kwalifikacjach. To grząski temat bo sama idea feminizmu, walka o lepsze prawa dla kobiet są bardzo potrzebne, ale czy chciałybyśmy w imię tej walki kopać rowy?? No chyba nie.... nie nie jestem feministką i uważam, że mężczyzna nigdy nie zajmie się dzieckiem tak samo jak kobieta. Jestem chwilowo kurą domowa i dobrze mi z tym, czy mężczyzna miałby z tego tyle samo satysfakcji??

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky

Ja tak jak zosia :)

Jeśli chodzi o równouprawnienie to wolałabym, żeby było tak jak dawniej: kobieta zajmuje się domem i dziećmi a mężczyzna zarabia na rodzinę i o nią dba. Niestety jest zupełnie inaczej. Inne czasy. Kobieta - matka jest totalnie dyskryminowana.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

Mój mąż uważa ze feministki to nieszczesliwe kobiety, ktore wmawiaja innym jak stac sie nieszczesliwym ;]

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
beti20

Kazimiera Szczuka, to pierwsze co przychodzi mi do głowy.... Ehhh... Czy bym chciała równouprawnienie????!!!!Nie!!A może tak!!! Ten temat jest jak rzeka, wiele za wiele przeciw i ksiązki można pisać.Może załóżmy klub\"FEMINISTKI\"::::)))))))

Ty jestes dla mnie taką feministką.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Na pewno nie do końca rozumiem, ale tego co z feminizmu rozumiem, nie popieram.
Wiem jedno, dzięki feministkom mamy prawo głosu w wyborach, prawo decydowania o sobie i noszenia spodni.
Mamy też obowiązek dokładać się do budżetu domowego i pracować w domu (sprzątać, gotować, rodzić dzieci, zajmować się nimi, prać skarpety mężowi, itd), czyli tyrać 24h/dobę.

Równouprawnienia i tak nigdy nie będzie, żaden mężczyzna mnie nie wyręczy i nie urodzi za mnie dziecka, żebym mogła nie stracić figury i nie mieć kolejnej cesarki.
I żaden nie wykarmi mojego dziecka, nie będzie się nim zajmował, abym w tym czasie mogła prowadzić życie "jak dawniej".
Feministki nie odjęły nam obowiązków jakie miałyśmy, a dołożyły kolejnych.
Ja tak to widzę.
Mogę im podziękować za to, że kilka miesięcy po urodzeniu dziecka słyszę pytanie od znajomych: "No to kiedy wracasz do pracy?"
Jestem kobietą do cholery i chcę poświęcić czas synowi!