Ja to bym bardziej napisała że ją podziwiam ;p bo inna to by powiedziała że ona do pracy nie może pójść bo ma dziecko na głowie, a tutaj proszę:) gdyby wszystkie brały taki przykład z tej kobiety to nie było by tych próśb o pomoc itp.

u znajomej w salonie fryzjerskim jest taki fajny kacik dla dzieci ( stoliczek , krzeselka . kartki , kredki , klocki itp) bo synka odbiera ze zlobka o 16 a do 18 jest w pracy , Sprawdza sie to tez gdy jakas mamusia przychodzi z dzieckiem

Ja mimo wszytsko jestem na nie , przeciez w takim salonie smierdzi farbami do włosów ... hmm poza tym wolalabym sie relaksowac u fryzjera :) Pewnie ja do tego sytuacja zmusiła .

Ja sama byłam u fryzjera z dzieckiem bo akurat nie miał kto z nim zostać. Mały przespał cały pobyt w salonie. Jak mus to mus.

Z tego co mi wiadomo to kiedyś w mojej pracy koleżanki często przychodziły z malutkimi dziećmi, bo nie miał kto się nimi zająć. Ja bym się chyba nie odważyła zabrać dziecka , w końcu to szpital (ogrom zarazków) . A co do fryzjera to na któtko , ok, dobrze,że tylko godzinę. A gdyby tak na cały dzień ?