no cóż... przy dwójce dzieciaków, jak byłam w takiej sytuacji to poprosiłam siostrę o pomoc, ale jak był sam Piotrek, to kładłam się do łóżka i włączałam bajki, a młody siedział przy mnie. Ew. jakieś malowanki,klocki lub inne w gry które można bawić się w łózku

Jeśli jestem totalnie nie do życia i ledwo się ruszam to puszczam jej bajki cały dzień, jedzenie robię najłatwiejsze z możliwych bo narzeczony pracuje

Bajki, w tv albo na laptopie , kanapki i przekąski jakieś typu płatki musli w miseczce, owoce i picie w zasięgu ręki i jakoś trwamy :)

Hehe też często byłam w takiej sytuacji. Nie mam nikogo komu mogłabym oddać dziecko chocby na 10 minut. Musiałam organizować mu czas, bajki, puzzle itd.

Włączam bajkę, organizuję jakieś zabawy gdzie nie muszę się ruszać tylko siedzę obok albo leżę i nic nie muszę robić w tej zabawie, jakieś kredki, mazaki, klocki, puzzle, itp.

Może mało wychowawcze no ale bajka