kupuje w markecie , latem na targu choc i tu nie zawsze na 100% dostanie sie ekologiczne tzn prosto od gospodarza ze wsi ;)

Kupuje na targu a latem mam swoje własne z ogródka :)

pierdolenie o szopenie, ekologiczne żarło, chuchanie i dmuchanie ubieranie grubo jak eskimosa dziecko bo "jest mu/jej zimno", musi jeść tyle i tyle, zje mniej idź do lekarza, zje więcej też bo gdzież żeby dziecko tyle jadło, a za chiny nie dawaj słodyczy never ever bo w piekle będziesz się smażyć i będziesz wyrodną matką która niczym innym nie karmi dziecka a żeby frytkę spróbowało fak za kraty od razu na wieki między najgorszych.
Nie słuchaj bo to głupie gadanie mrożone częściej są zdrowsze niż te eko. Daj se siana bo starości nie dożyjesz:)

nie szukam ekologicznych bo i tak jak jade robić zakupy to jezdze po 3 marketach typu biedrona lidl i kaufland do tego czasem tesco i real bo wszedzie jest cos innego co mi akurat pasuje a jesli chodzi o warzywa i owoce to kupowałąm na targu ale to jest to samo co np w kauflandzie biorą to z tej samej hurtowni bo jak ziemniaki na targu sa z pochodzenia z egiptu no to sorry :/ cos tu nie halo a ceny nabijaja jakby nie wiem co to było

Nie.
Dziecko ma żyć w naszym świecie, a nie ekologicznej bance mydlanej...
Jedynie co robię, to staram się kupować w małych sklepikach, na targach - swojskie uprawy :)