w pierwszej ciäzy jadlam wszystko co kwasne i slone, w obecnej brak jakichkolwiek-bynajmniej narazie.

Ja już nie mam ;-D miałam przez 12 tygodni . Teraz nie czuje w ogóle że jestem w ciąży ;-))

Tylko na samym początku np. słoik ogórków koszonych zjadłam na raz i wypiłam z niego wodę, ktróegoś razu strasznie zachciało mi sie krewetek i wysłalam meza biegusiem do sklepu - za to teraz na sama mysl o ogórasach czy krewetkach zbiera mi sie na wymioty. Od początku ciąży słodycze przestały mi w ogóle smakowac (przed uwielbiałam czekoladki, cukiereczki a teraz jedynie lody). Podsumowując jakiś szczególnych zachcianek na cale szczescie nie miałam;)

Oj mam do tej pory. Często tak, że coś zobaczę, ale mam i swoje stałe smaki. Teraz akurat ma wazę na toffi i mleczko w tubce :D

Ja nie mam az do tego stopnia, ze wyslala bym partnera o 3 rano do sklepu, jak to u niektorych ciezarnych bywa :P ale strasznie wybrzydzam.. Strasznie znudzilo mi sie polskie jedzenie, najchetniej pojechala bym gdzies za granice i poprobowala czegos innego :P W ogogle nie mam ochoty na mieso i wedliny, a ciagnie mnie do slodkiego i pieczywa.

U mnie okropne parcie na słodkie;/

Ja nie miałam konkretnych zachcianek i nie mam :) Babcia mojego Ł. powiedziała, że to dobrze bo dziecko bedzie wszystko lubiło :) Ale czy to prawda to sie okaże :)

ja również nie mam żadnych zachcianek.. tzn. normalnie jak przed ciąża - mam na 'coś' ochotę ;-)

czasami na truskawki i pomidorówkę a tak nic więcej;)

hej, ja jestem na początku ciąży i ja w sumie zachcianek jako takich nie mam ale tez przestały mi smakować słodycze, a wcześniej bardzo lubiłam. Teraz w ogóle mogą nie istnieć. Wczoraj kopiłam moje ulubione ciasteczka, ale zjadłam 1 i to trochę na silę. ;D