jest troche takich poradnikow w necie - niby ile czego.. ale mysle ze tego policzyc sie nie da tak naprawde;p a przede wszystkim ciezko tego przestrzegac:P ja juz mam chyba z 40 body .. i nie wiem po co - ale wez sie powstrzymaj! :D

mój synek też ma mnóstwo ciuszków i wydaje mi się że niepotrzebnie, bo jak się często pierze, to on w połowie nawet nie zdąży chodzić....
policz sobie zawsze na jeden dzień po dwie pary bodów czy śpioszków i jak często pierzesz i dodaj do tego czas na schnięcie prania plus czas na prasowanie..będziesz mniej więcej wiedziała ile czego potrzeba :)
Nie więcej niż 10 bodziaków plus może z 5 par pajacyków, jakieś półśpiochy(ok 3 pary) i może body z długim rękawem(5 szt). Jak dla mnie kaftaniki i śpiochy są nie wygodne, więc nie polecam :)
robiąc pranie raz w tygodniu, powinno wystarczyć Ci tych ciuszków :) ja np robię częściej pranie, co drugi dzień i często ciuszki małego wrzucam z naszymi, białymi rzeczami :) ale piorę w jego proszku :)

Ja mam 6 pajacykow -różne rozmiary takie do 62.3 pary spiochow ,3 pary polspiochow ,spodenki dresiki ,kaftaniki -10 chyba.Spodenki ogrodniczki -62rozmiar.Takie fajne rozpinane w kroku.Body 3- krótki rękaw i 2 na.długi.Do tego koszulę sztruksową na krótki rękaw 62 rozmiar.Ale planowałam dużo mniej małych ubranek niż mam.Zasiliła mnie koleżanką która liczyła że urodzi chłopca a trafiła druga dziewczynkę.Mam też spiworek do wózka niczym mały kombinezon.No i pieluchy tetrowe i flanelowe .Babcia kupiła tetrowe:-)Flanelowe przyjemniejsze w dotyku i po praniu.No i dwa rampersy w razie upałów.Mam nadzieję że Kajtek zdąży ubrać:-)