Mi wyznaczyli termin na wywolywanie 41+6 dni wiec prawie 9,5 miesiaca bylam w ciazy,ale to w UK wiec czekaja do konca.

3 DNI PO TERMINIE ZGŁOSIŁAM SIE DO SZPITALA ALE POWIEDZIELI MI ZE NIC SIE JESZCZE NIE DZIEJE:D wiec wrocilam do domu a po 6 dniach tam wrocilam bo nadal sie nic nie dzialo i mi wywoływali dzien po zgloszeniu:D

mój lekarz mówi, że jeśli nie urodzę w terminie, to w 7 dzień po wyznaczonym terminie muszę sama zgłosić się do szpitala. z córką też tak miałam. podłączyli mi kroplówkę od razu, a na drugi dzień urodziłam.

No to poczekam, może akcja porodowa sama przyjdzie...

ja z pierwszym dzieckiem miałam zgłosić się tydzień po terminie czyli 41tygodni a mały urodził się w 40+6dni:}

Ja tez nie miałam jeszcze robionego KTG,z czego mam wyrzuty sumienia. jestem 7 dni po terminie na 8 dzień rano najpóźniej trzeba się stawić na oddziale, bynajmniej tak jest u nas.
Także ja jutro śmigam, nie wiem w który dzień będę miała wywoływany poród! Trzymajcie kciuki ;/

U mnie jak na razie bez zmian, czekam aż synek raczy się wydostać na ten świat... 3 dzień po terminie..