« Powrót Następne pytanie »

2010-11-09 22:37

|

Niemowlęta

Ile dziecko moze przebywac w lezaczku (dziennie)...

Pytanie moze dziwne.. Ale pytam... Ile dziennie czasu niemowle moze srednio lezec w lezaczku bujaczku...?? Czy duzo czasu spedzonego w lezaczku moze opoznic rozwoj ruchowy dziecka ?? Czy tez moze doprowadzic do wad postawy w przyszlosci typu skolioza itd. ??? Czy raczej niczemu to nie wadzi ?
Pytam , bo niestety moj Bartus poki samodzielnie nie siedzi , nie raczkuje itp nie moze zyc bez lezaczka , dzien praktycznie spedza w nim ( pomijajac zabawy na macie , chodzenie u mnie na raczkach,spacery , jedzonko i ogolnie te podstawowe czynnosci)... On praktycznie od urodzenia w ciagu dnia swoje miejsce potrafi odnalezc jedynie w lezaczku (no opeocz rak bliskich i spacerow gdzie w wozku zazwyczaj spi ) ... W łóżeczku po 5 minutach piski krzyki wrzaski.. O wózku w ciagu dnia nie ma w ogole mowy.. Chyba ze na spacerze gdzie spi jak juz pisalam....

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi

Jak mała miała 4,5 m-ca dokładnie takie samo pytanie zadałam Panu Pawłowi Zawitkowskiemu.
Oto jego odpowiedź:
Witam,
to jest paradoksalnie pytanie z serii tych niemożliwych do rozstrzygnięcia.
Nie ma badań, reguł, doświadczeń, które pozwoliły by nam odpowiedzieć np. - 3 h 20 min. dziennie.
To naprawdę wszystko zależy od dziecka.
Leżaczek pomaga Pani w ulżeniu dziecku przy dolegliwościach związanych z refluksem - uzasadnione? Tak.
Pomaga młodej obserwować to co Pani robi w domu - uzasadnione? Tak, dlaczego nie, dom rodzicielski to nie obóz przetrwania.
Boi się pani przyzwyczaić młodą do noszenia na rękach... uzasadnione
A nie boi się Pani przyzwyczaić młodej do obserwowania świata z leżaczka?
Pamiętam post mamy, która narzekała, ze Jej dziecko nie chce inaczej zasypiać jak w leżaczku, ponieważ właśnie w okresie silnych ulewań to było jedyne rozwiązanie ułatwiające komfortowe zasypianie malucha...
To naprawdę zależy od temperamentu dziecka.
Jedne szybko się przyzwyczajają i trudno im się przestawić na konieczność samodzielnego przemieszczania się, obrotów wokół ciała, samodzielnego "windowania się" do góry, "rozleniwiają się" - i dla takich leżaczek powinien być tylko ułamkiem codziennego życia.
Inne dzieciaki leżą pół dnia w leżaczku, a kiedy zostaną z niego wyjęte baraszkują i czworakują jak gdyby nigdy nic... I takich leżaczek nie hamuje w tempie rozwoju.
Inną sprawą jest fakt, że niezależnie od temperamentu, i tak, i tak każde zdrowe dziecko - wcześniej, czy później - zacznie robić to co trzeba, mniej lub bardziej precyzyjnie.
Tylko rodzice muszą się przygotować na to, że jeżeli mają takiego "leniucha" w domu, i jeżeli często kładą go do leżaczka, nie powinni mieć pretensji, że leniuch ów zacznie czworakować i siadać kilka miesięcy później niż ich sąsiedzi i znajomi, albo w ogóle nie będzie czworakował. Może tak być? Mozę. Musi w każdym przypadku? Nie
Długotrwałe leżenie w leżaczku "rozleniwia", "...siedzę i widzę"
W zależności od preferencji i cech psychomotorycznych dziecka może utrwalać asymetryczne preferencje postawy i ruchu - jeżeli jest go zbyt dużo w stosunku do czasu spędzonego an turlaniu, zmianach pozycji, pełzaniu, obrotach, zabawach na podłodze? Jaki to jest stosunek? 60 do 40? 20 do 80%? Nie wiem, to zależy od dziecka i środowiska, w jakim się rozwija.
Zasada jest jedna, zawsze kiedy nie musimy leżeć w leżaczku, kładziemy dziecko na podłodze, na płaskim podłożu - bo to jest naturalne środowisko dla rozwoju dziecka (oczywiście odpowiednio zaaranżowane do jego potrzeb.
Pozdrawiam
Paweł zawitkowski "

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi

długa ta jego odpowieź i czasem niezrozumiała, a tak ode mnie

lepiej żeby lezał na podłodze bo szybciej nauczy się raczkować i robić inne rzeczy niż siedząc w bujaczku, jak mu się samemu nudzi na podłodze to przysiądź się i przewracaj go na boczki ale nie na siłę zeby nie zniechęcić, przewracaj na brzuszek, połóż się przed nim i rozśmieszaj, pokazuj ciekawe rzeczy żeby to lubił

moja córcia już nie lubi bujaczka a też jeszcze niedawno martwiłam się że dużo w nim przebywa, niedługo po tym jak zadałam pytanie o bujaczek mała nabrała chęci do siedzenia i bujaczek ma w nosie, siedzi w nim 10 minut po każdym jedzeniu z racji refluksu żeby po prostu się nie obrzygała do pasa
i zauważyłam że im więcej leży na podłodze (koc+mata edukacyjna) tym więcej różnych rzeczy, obrotów, przekrętów i chwytanek wykonuje