mnie rowniez TO zrobiono.przyznam ze nie wiedziałam ze to jest JAKIŚ ZABIEG,a tym bardziej zakazany!!!

kurcze to moze wlasnie dla tego nie pozwalali meżowi kamerować?! naszczescie nie przytrafiły sie nam(małemu)zadne komplikacje lub powikłania z tego powodu

Ja miałam ten "zabieg"! Nie miałam pojęcia, że jest to zakazane. Ani mi ani dziecku nic się nie stało.

Sama przyszlam na świat dzieki temu zabiegowi, nie wiem czy 20 pare lat temu byl on legalny. Mojej kolezance tez tak robili ale i tak zakonczylo sie u niej cesarka bo maly sie zaczal dusic.

miałam tak z 2 synem...nie wiedziałam ze to zabronione...ale pomogli mi,bo mały sie barkami zaklinował :/

Mojego syna tez wypychał lekarz:)Ale zeby to było zakazane to nie wiedziałam. Mysle ze w naszym szpitalu nie jest to rzadkością...

Miałam tak przy pierwszym porodzie w 1995 r. Efekt? Sine, obolałe żebra :/

ja tez mialam ten zabieg przy pierwszym porodzie.chociaz szczerze mowiac nie wiedzialam ze to jest jakis zabieg a tym bardziej zakazany ech

Zakazany czy nie....słyszałam, że się go praktykuje. Nie popadajmy jednak w skrajności, jeśli ucisk na brzuch ma pomóc maluchowi...hmm przecież lekarz nie chce zrobić ani nam ani dziecku krzywdy ;/

W obu ciążach miałam ten -zabieg-inaczej moje dzieci by się nie urodziły lub urodziły martwe.Syn pod koniec owinął się pępowiną więc trzeba było szybko go wyciągać więc trzech ginekologów nacisnęło mi na brzuch swoimi łokciami w ten sposób mi pomogli oprócz tego vacum jeszcze było,przy córce miałam bóle parte a ona była jeszcze wysoko usadowiona więc lekarz mi też nacisnął żeby zeszła bardziej w dół.