Joanna-tania i tyle w niej plusów, szybko się spłukuje...

Palette- nie wiem którą farbę trzeba by było kupić aby w końcu odcień wyszedł jak na opakowaniu, niszczy strasznie włosy. 

Garnier- Spaliła mi skórę głowy. 

Syoss, Wella, Yellow, Matrix- nie próbowałam

Schwarzkopf- fajna ta w musie , nie spłukuje się kolor, własnie mam ją na sobie ;) no ale nie wymieniłaś, to dodałam .

A Loreala lubię za brak amoniaku, piękny lsniący kolor, super efekt, nie niszczy włosów i jest warta swojej ceny. 

jak dla mnie Loreal sie bardzo zmienil ;/ stal sie szajski... wychodza zupelnie inne kolory niz jest napisane... Polecam Matrixa i  farby CeCe

nie słyszałam o tym Matrixue a w jakiś sieciówkach można go kupić ?:)

tylko w hurtowniach fryzjerskich;)

pepe to chyba w PL takie lipa te loreala, u mnie w miasteczku nic się nie zmieniło, przynajmniej nie zauważyłam, w sumie dobrze wiedzieć i cieszę się,że nie było w rossmanie mojego koloru i wybrałam schwarzkopfa bo bym sie wkurzyła jakby coś było nie tak.. 

moze te Loreala profesjonalne od fryzjera czy z hurtowni sa ok... ale te z drogerii to tragedia!