Ja bym to robila stopniowo, najpierw obiadek przez jakiś czas a potem wprowadzic desererek. Rano dziecko raczej juz potrzebuje czegos konkretnego.

Ja własnie w 6 zaczęłam podawac córci 3 stałe posiłki oprócz piersi. Tzn. jeden posiłke jej dawalam od dawna raz dziennie. Ty widzę rzadziej.. To może najpierw zacznij dawac, chociaz przez tydzien codzinnie jakis staly posilek (np. po poludniu). Ja tak robilam od 4 miesiaca - codzinnie albo owoce albo warzywka. Poźniej (od 6 miesiaca) zaczęłam podawac rano owoce, po poludniu warzywka. A od jakos 7,5 miesiaca podaje tez kolacje - kaszke mleczno-ryzowa owocowa, kaszke manna z czyms lub cos w tym rodzaju :) a oprocz tego za dnia i w nocy oczywiscie pierś na żądanie. Początkowo dawalam Małej nawet popic piersia po obiadku, ale jakos od 7 miesiaca daje jej po kazdym posilku popic herbatki z niekapka ;)

A co do tej marchwii - ona z reguly powoduje twardnienie stolców, dlatego trzeba podawac dziecku owoce, a w szczególności jabłka, które te stolce rozluźniają. A co do kupki - od momentu wprowadzenia stałych posiłków, one już nigdy nie bedą tak luźne jak przed tem. Bedą coraz bardziej przypominac te ludzkie ;D