« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

2013-08-13 14:16

|

edyt. 2013-08-13 14:18

|

Edukacja i wychowanie

Jak dużo do Waszych dzieci mówią ich ojcowie?

Ja komentuję wszystko, a przynajmniej staram się na ile mogę bo czasami i mnie już brak sił na wieczne mielenie jęzorem. A mój to mógłby siedzieć z nim w kompletnej ciszy i się bawić :o jest typem małomównym, czasem jak ma dzień to gadają sobie ale wewnętrznie czuję, że to za mało i jakiś wewnętrzny strach we mnie jest, że to, że tylko ja gadam jak opętana to może Marcelemu nie wystarczyć do jako takiego rozwoju mowy.





Jacy są Wasi partnerzy, gęgają jak Wy do dzieci wszystko komentując? Czy jak mój bawią się z dzieckiem i z rzadka coś wytłumaczą?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
poducha

malo... ale wydaje mi sie ze wiekszosc facetow tak ma, z tego co rozmawiam ze znajomymi to ojcowie z dzieciakami lapia lepszy kontakt dopiero po 2 roku zycia, wlasnie wtedy kiedy moga prowadzic dialog, nie monolog...
u nas te prowadzenie monologu jest instynktowne u facetow to chyba rzadkosc...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina

Mój gęga ale mój to generalnie gaduła:)Skoro twój mąż jest na co dzień małomówny to przecież nie zmusisz go żeby nawijał jak katarynka.Jak ty dużo mówisz do dziecka to nie wydaje mi się żeby miało to jakiś wpływ na rozwój mowy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Tzn. mój jest gadułą, a to ja jestem tą niesmiałą i cichą. Ale właśnie w relacjach z dzieckiem mam tak jak Ty - ciągle nawijam, opowiadam, tłumaczę, czytam i bawię się z Nią jak mogę, pokazując itd. itp.. A mój, tak jak Twój, woli nic nie mówic. Leży obok Małej, a ta się bawi. Czasem coś Jej poda i powie jedno zdanie. A jak się go pytam, czemu się z Nią nie bawi, nie mówi nic do Niej itp., to on na to, że skoro się ładnie sama bawi, to nie musi Jej w tym przeszkadzac. Może i trochę w tym prawdy jest.. Dziecko jest samodzielniejsze dzięki mojemu mężowi :D Ale właśnie też na tą mowę zwróciłam już wcześniej uwagę.. Bo wiem, że już od maleńkości to się w dzieciach kształtuje. Także mój woli oglądac tv albo po prostu na Małą patrzec niż obcowac z Nią blisko nawijając calutki czas. Czasem Mała do niego krzyczy coś, woła go lub coś pokazuje, a on oczywiście w swoim świecie (albo ma wolniejsze reakcje), bo zawsze ja do niego mówię: Nie słyszysz, że Mała coś chce; no powiedz Jej co to jest itd. Aczkolwiek czasami zdarza się mu Jej czytac, gdy się obok bawi albo z Nią bawic i Jej opowiadac (jak ma fajną zabawkę :D).
A i tak najczęściej bawimy się i gadamy wszyscy razem, albo my rozmawiamy, a Mała się obok bawi. Ale słucha, co nie. To też wpływa na rozwój mowy.
Właśnie nawet nie wiemy jak wiele dzieci słyszą. Wydaje się, że nie, ale one może i nie słuchają, ale słyszą. I chłoną jak gąbka - z naszych rozmów, z telewizji itd ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilith

Adi, mówi jak trzeba coś powiedzieć...
Za to ja ciągle coś gadam, od rana do nocy, bez przerwy :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

moj czasem cos powie do brzuszka ;))ale tak powaznie to do swojego siostrzenca 15 miesiecznego duzo mowi jak sie widza od samego poczatku wiec mysle ze bedzie duzo mowil i tlumaczyl.z tym ze boje sie ze maly bedize ise go bal bo maz ma specyficzny niski powazny glos, ja czasem sie boje jak cos powie powazniue heh ;p