Chodzi mi o to, że u niektórych panuje przekonanie wymiany, pożyczania i dawania ciuszków i innych rzeczy dla dziecka i mamy jak ma pojawić się dzieciątko. Ja spotkałam się z przypadkiem kiedy dziewczyna dostała wyprawkę już w 10tc. ale znam też i taki, że jedna wszystko kupiła a rodzinka 2 tyg. przed porodem zarzuciła ją workami z ciuszkami dla małej no i co w takiej sytuacji zrobić??W ostatniej chwili przed porodem juz się nie myśli o praniu, prasowaniu - z resztą ona już wszystko miała. Jak to było u Was?