To może być stres w pracy. Ja jestem pewna ze w mojej przedniej pracy nie było szans na ciążę. Odeszłam "z hukiem" i po 2 m-cach byłam w ciąży ;) Wczesniej nie staralam się o dzicko ale tez nie zapobiegalam temu szczegolnie i nic. Widocznie cos innego zrobilo "klick".
Jesli marzysz o czyms to powinnas to realizować;)Jesli masz finansowo takie mozliwosci.

Stres dziala bardzo wyniszczajaco. Na organizm wiec w sunia sie nie dziwie... Jesli mialabym z czego zuc a perspektyw bym niemiala w tej pracy i marzyla o rodzinie to bym odeszla...

Powodem mogło byc wszystko , niepracujace kobiety tez ronia .... a na tym etapie najczesciej wina lezy po stronie zlego polaczenia komorek , genetyki . Mialas robione badanie histopatologiczne zarodka ? Czasami niestety tak sie zdarza , srednio co 3 kobieta przechodzi przez to i najczesciej nigdy nie dowiadujac sie przyczyny ....

A tak w ogóle to nie wiem jak u Ciebie ale w Kraku sytuacja teraz wygląda tak, że to raczej to pracodawcy szukają pracowników na takie stanowiska w "korpo" a nie na odwrót. Więc jak skończysz studia i się ustabilizujesz( podchowasz dzieci) to z palcem w d.... taka pracę znajdziesz, skoro masz juz w tym doświadczenie.