ja jestem w 38 tygodniu i w zeszły weekend byliśmy z mężem na małym wypoczynku nad jeziorem..słońca nie unikałam ale starałam się siedzieć tyłem do niego żeby chronić brzuszek..

Hej! Ja na sloneczku siedze dzien w dzien :):)  Brzuszek troszke opalam, a potem zakrywam, ale smaruje go filtrami dla dzieci, zeby sie nie spiekl.  Dla ochlody wskakuje do basenu i czuje sie wysmienicie na sloneczku.  W pierwszej ciazy tez sie opalam cale lato, wiadomo nie mozna lezec plackiem i sie smazyc , ale mysle , ze takie przebywanie na sloncu i ochladzanie sie co jakis czas nie jest szkodliwe :) 

ja jestem uzalezniona od słonca-mogłam cały dzien lezec i opalac sie...teraz nie unikma słonca jak diabeł swieconej wody,ale z przyjemnoscia wystawie buzke zasłaniajac przy tym brzuszek. Mysle ze nie ma w tym nic złego-wazne by brzuch nie był narazony na promieniowanie

Ja brzuch zawsze mam zakryty, ale poza tym nie stosuję żadnych ograniczeń.

Warto tez chronic skore kremami z filtrem, bo opalajac sie w ciazy mozna nabawic sie brazowych plam na skorze (ostuda ciezarnych), ktore moga nam juz tak zostac.

Ja ogolnie nie unikam slonca. Wiadomo, na dwor trzeba wyjsc i nie da sie slonca uniknac, jezeli upaly sa od rana do wieczora, ale tez sie specjalnie nie opalam. 

Ja też zakrywam brzuch, nie jestem za długo na słoncu tylko dlatego że mnie męczy, ciepełko tak daje że jest mi poprostu za gorąco.