Ustal z nim pewne kwestie, musisz mieć zabezpieczenie, nie jedziesz tam sama, jak myślę, a z dziećmi. Ciąganie ich w tą i z powrotem nie jest dobre dla nich i zapewne jesteś tego świadoma. Ja bym jechała , nie tylko ze względów ekonomicznych ale i wychowawczych. Dziecko rozwija się lepiej w pełnej rodzinie , jeżeli panują w niej zdrowe relacje, o które rodzice muszą zadbać, więc moja droga musisz ustalić wszystko z partnerem zanim wyjedziesz bo nie działasz tylko na swoją korzyść ale i pociech.

Najlepiej spróbować tego "innego życia"w wakacje,wtedy twój syn nie będzie chodził do szkoły,potraktuje to tylko jako wakacje a czas pokaże jak tam jest i jaki jest facet.W razie czego nie będzie rozczarowania ani zachwiania w psychcice dziecka pod względem a mama mówiła,że tam zamieszkamy a teraz wracamy do Polski.

Z drugiej strony nie wiem jak to rozumieć czy ty jesteś z ojcem twoich dzieci?czy też nie?
Bo jeślinie jesteści razem to jest takie przysłowie:do tej samej rzeki dwa razy się nie wchodzi.
Mimo wszystko powodzenia.

są rzeczy wazne i wazniejsze. pieniadze sa tymi pierwszymi. pewne rzeczy sie nie zmieniaja. a naduzywanie alkoholu to nie jest cos, co zmienia sie po rozmowie. niestety.



poza tym wyspy dawno nie sa juz tak kolorowe. wrocilam.

Jak masz problemy finansowe w pl to jedz. Jesli jednak jestes ustawiona to nie( praca, mieszkanie).Pamietaj jednak o zgloszeniu siebie i dzieci ze mieszkacie i zalatwienie wszystkich spraw papierkowych(dostepni sa bezplatni tlumacze).Zawsze jak bedzie zle to mozesz sie od niego wyprowadzic i liczyc na pomoc panstwa. Ja widze tu lepsza przyszlosc dla dzieci niz w pl ale decyzja nalezy tylko do Ciebie.