Moze i cos w tym jest... Swego czasu maz na silownie chodzil , bo mial wiekszy brzuchol niz ja w dzien porodu ;) I faktycznie z czystym sumieniem moge powiedziec , ze nabral checi i byl bardziej zaangazowany w lozku. Cztery razy na tydzien chodzil i wracal w swietnym homorku na " igraszki " a mi do smiechu nie bylo , bo byla juz koncowka ciazy. Od 35 tyg sie jednak ogarnal i za moimi prosbami przestal mnie " uzywac " , ze tak brzydko powiem. Wiec moze i cos w tym jest , aczkolwiek jak skonczyl regularnie cwiczyc to ochoty mu nie ubywalo , mniej nachalny sie zrobil po bodajze czterch miesiacach od zakonczenia cwiczen :)