Jestem pewna, że mnie nie lubią :) i nawzajem

dobrze sie zachodzę z 8o % rodziny, wiec mówię że tak, kogo nie lubię, nie akceptuję to on wie po tym i wie dlaczego wiec pewnie tez mnie nie lubi

 

Do  póki byłam miła i robiłam co oni chcieli byłam cacy, a jak się postawiłam i wygarnęłam co mi na sercu leżało zaczęły się schody, teraz w sumie nie wiem co oni sobie tam myślą i jest mi to obojętne :)

Mi też obojętne ale wiem że nie :P

 

Z jego siostra bywa różnie teściowa i teść lubili mnie i reszta rodziny bardzo mnie lubi a jedną z kuzynem jest moja przyjaciółka

teściowie mnie nie akceptują, tzn teściowa , bo umiem się jej postawić ,teść to pantofel.

Z siostrami dopiero niedawno się "pogodziłam" także stosunki średnie, z jego bratem mam stosunki dobre , na pewno mnie lubi , chyba najbardziej z rodziny ;D

Akceptowana to moze i jestem.. ale napewno nie odpowiada im to, ze potrafie wyrazic swoje zdanie. Ogolnie to mysle ze zadna kobieta nie bylaby w stanie usatysfakcjonowac mojej tesciowej w sensie charakteru itp, bo ona zawsze ma jakies ale

Moja tesciowa chcialaby miec synowa taka jaka ona jest i jej coreczka :) plotkara, bez ambicji, zazdrosnica :) zresztanie tylko tesciowa cala rodzina.