moj maz sam chciał a ja nie chcialam no i była wpada :) ja chciałam jeszcze z rok poczekac ale nie zaluje czym mniejsza roznica tym lepiej

U nas było tak że jak ja chciałam to mąż chciał czekać kilka m-cy (aż wyleją fundamenty pod nasz dom), potem ja nie chciałam, bo się bardzo pokłociliśmy. A w końcu jak znowu chciałam to on nie do końca chciał (a chwilę wcześniej zaczełam stosować czopki plemnikobujcze), a przestaliśmy używać prezerwatywy, ale odstawiłam te czopki nic mu nie mówiąc i 9 m-cy później urodziła się Madzia ;)

he z drugim nie było problemu ale z trzecim hmm powiedziałąm że i tak sobie zrobie jak nie z nim to z sasiadem hehe żart oczywiście ale podziałał:) i mam trzecie a że ja uparta wiedział że nie odpuszcze

Mój mąż jak mała miała 3 miesiace stwierdził, że chciałby drugie ja wtedy nie chciałam. Na początku roku stwierdziłam ja, że chcę drugie, ale mi się odwidziało i z mężem stwierdziliśmy, że przeczekamy wakacje, akurat urządzimy się w nowym domku i wtedy się postaramy o drugą dzidzię :)

maly sie jeszcze nie urodzil,a moj juz gada,ze jak sie nam zdarzy drugie szybko po pierwszym to bedzie sie cieszyl...gdyby to bylo takie proste...ja bym moze i chciala,ale finansowo poki co ciezko by bylo no i chce jeszcze cos w zyciu zrobic...zobaczymy jak sie zycie potoczy, nie robie planow, co bedzie to bedzie

drugie dziecko chcieliśmy mieć obydwoje i to bardzo a trzecie chciał on ja nie bardzo no ale wykorzystał chwilowy brak zażywania tabletek no i czekamy na trzeciego obywatela, najbardziej boję się że on zawsze mówił że chce mieć 4 tak jak było u niego w domu.

ja planuje sobie zrobic drugie dziecko w niedalekiej przyszłosci. Maż tez jest za tym, ale oby dwoje (a może bardziej ja) boimy się takiej ilości obowiazkow, ze po prostu nie damy rady. Więc nie wiem co z tego wyniknie, ale chcemy miec dwójkę w podobnym wieku (max 2 lata różnicy)

Mam identycznie! Mała ma dopiero 2,5 miesiąca, a ja już myślę o kolejnym dziecku. Nie myślałam że tak będzie... że takie pragnienie się we mnie narodzi. Ale jak patrzę na naszą Małą... na Jej prześliczną twarzyczkę... to marzę o kolejnym dziecku :) Mąż mówi że chciałby... ale że jeszcze nie teraz, że później... Ale na co tu czekać?? Zegar biologiczny tyka, nie ma co zwlekać :) No cóż, zobaczymy jak mi pójdzie to przekonywanie męża na jeszcze jednego bajtla... :))

ja powiedzialam mezowi, ze do 30 chce miec drugie dziecko, skonczylam 28 i mowie do meza, juz czas, on - no ok i mamy Oliwke ;) ale powiedzial, zadnych dzieci wiecej ( w tej ciazy bylam straaaaszna, zero sexu, tylko wrzask albo placz ;) )