Ja też usypiam córę na rękach, ale ona to zazwyczaj lubi, Śpiewam jej i ją tulę i szybko odpływa, chociaż kiedys ciężej nam to szło. A jesli płacze na rękach usypiane, to moim zdaniem albo nie jest śpiące, albo przegapiłaś moment na sen. Tak wyczytałam w jednej książce (a kilka ich przerobiłam ze względu na chęc nauki córki samosdzielnego zasypiania i po przeczytaniu ich-zrezygnowałam z tego pomysłu, bo metody sa zazwyczaj w stylu pozwolnia dziecku na "wypłakiwanie się"....). Więc, jeśli dziecko trze oczy, marudzi czy okazuje inne oznaki senności nie można go przetrzymywac, tylko ma się około 15minut na usypianie, bo po tym czasie dziecko już zacznie protestowac i zmagac się ze snem - czyli właśnie płakac i się buntowac.. ;)

mam dwie znajome które majac nowordoki kładły je do łóżeczka i one same zasypiały ehh tez bym tak chciała le fakt jednej z nich zmieniło sie to jak dziecko miało kilka miesiecy i dzis spi z nia :/

na mojego syna działa dźwięk suszarki( nagrane 20min na telefon) i kładzenie na brzuszku masują plecki lub klepiąc po pupce coraz wolniej wolniej wolniej i spi

Kiedys na ktorejs wizycie lekarka zapytała w czym dziecko spi w dzien. Schyliłam glowe i powiedziałam ze w leżaczku. Popatrzyla na mnie zdziwiona i zapytała-dlaczego? Na to ja ze musze ja bujac żeby zasnela. Poradzila mi żeby sprobowac w lozeczku. No wiec następnego dnia gdy już nadeszla pora dzemki polozylam Julie do łóżeczka i zasneła bez piskniecia. Popukalam się po glowie i zastanawiałam się czemu tak od razu nie robiłam. Ostatnio tez mam problem z polozeniem malej spac. Jak wyczuje moment to jest ok, a jak nie to wrzask. Ale teraz stwierdziłam ze to ja tu jestem mama i Jula nie będzie rzadzila. Jak przychodzi pora drzemki to spuszczam rolete, klade mala i zamykam drzwi. Krzyczy a pozniej zasypia. Po jakims czasie zrozumie ze tak ma być. Dzis jest 4 dzień i było dużo lepiej (nie plakala długo). Radze sprobowac tej metody bo dzieciaczki rosna i zwieksza się tez ich ciezar. Troche straszna metoda ale mam nadzieje ze okaze się skuteczna