« Powrót Następne pytanie »

2010-11-17 09:49

|

Przebieg ciąży

Jak odczuwacie skurcze?

Podobno wcale to nie jest takie oczywiste...

Czym różnią się skurcze przepowiadające od tych prawdziwych, porodowych, oprócz intensywności bólu?

Zawsze wyobrażałam sobie, że skurcz będę odczuwać tak samo jak ten w łydce, tylko, że umiejscowiony będzie w brzuchu. Czy bóle takie jak miesiączkowe to właśnie skurcze? Czy powinno towarzyszyć im jakieś napinanie się brzucha...

Czy to kolejna rzecz, jaką każda kobieta odczuwa inaczej???

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

Pobolewanie brzucha jak na miesiączkę, to właśnie skurcze :) Z czasem stają się intensywniejsze aż do zwariowania...Też kiedyś myślałam, że skurcz, to po prostu SKURCZ, a nie ból brzucha. A o reszcie nic nie wiem, bo rodziłam 15 lat temu i wtedy, dopiero na porodówce dowiedziałam się co to jest skurcz. Pozdrawiam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Przepowiadające przed porodem to takie jak przy miesiączce bardzo bolesne,intensywniejsze.Bóle porodowe hmm cholernie bolące aż chce się krzyczeć z bólu u mnie były na skraju wytrzymania.Chyba właśnie takie są te bóle porodowe-ból na skraju wytrzymania.Ale dasz radę chociaż podczas skurczy na porodówce nie raz powiesz nie dam rady K...A mać;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kangusia15

napewno brzuch masz napiety własnie po tym u mnie poznawali skurcze...bo mnie bolaly plecy jak na okres co 10 minut i w sumie do samego porodu mialam bol krzyza jako skurcze ...

Jestem na świeżo więc opisze jak to było u mnie...Zawsze się bałam że nie rozpoznam skurczy porodowych ;) i nieraz czytałam na forum że jak nadejdą to nie da się ich pomylić z przepowiadającymi. I tak faktycznie jest. Skurcze przepowiadające w moim przypadku to było twardnienie brzucha, ale nie bolesne tylko bardziej dokuczliwe. Gdy pojawiły się te prawdziwe skurcze to już wiedziałam że musimy jechać do szpitala. Ból jest o wiele intensywniejszy, pozatym odczuwasz go w równomiernych odstepach czasu. Moje skurcze z brzuszka powoli zaczęły przechodzić w bóle krzyżowe i tak już zostało w sumie do końca porodu.
Niektóre kobiety jadą na porodówkę nie odczuwając żadnych skurczy i okazuje się że jest już kilkucentymetrowe rozwarcie...i takim kobietom zazdroszczę ;)
Aha a skurcze porodowe im są intensywniejsze tymbardziej tracisz kontrolę nad własnym ciałem, nawet nad tym co mówisz ;) tak było w moim przypadku. Z czasem pojawił się płacz, ogromne zmęczenie, nie mogłam sama bez pomocy męża wejść na łóżko, wyjść do ubikacji, co chwilę powtarzałam że nie dam rady i że zaraz chyba umrę ;) następnie pojawił się krzyk ( ale kontrolowany żeby nie wystraszyc innych rodzących, które też nie były lepsze :) i na finiszu bóle parte ( u mnie trwały prawie 2h) przy których juz nawet nie chcę opisywać co się ze mną działo...Się rozpisałam. Posdumowując:
ogólnie ból do przeżycia i do zapomnienia :)))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewaizuza

Hehe dokładnie tak krzyczałam:) i nie wiedziałam czego się złapać:)a jak już położyli mnie na fotel to z bólu nie mogłam znaleźć takie dużej wajchy przytwierdzonej do łóżka żeby się zaparzeć, a wyszło na to, że była zaraz pod ręką:D

ciało się prostuje podczas skurczu (bynajmniej w moim przypadku tak było) i nie mogłam leżeć na fotelu:) bo podkulałam dupsko:) dlatego też przynieśli mi piłkę, żebym nóg nie zaciskała:)

Zaczyna się od bólu miesiączkowego:) a później to już z górki, najlepiej jak już przyjdą te konkretne skurcze, to pisać sobie na kartce co ile one występują:) u mnie jak przez godzinę były co 3-4 minuty dopiero pojechałam, no i chwila przed wyjazdem odeszły wody:) i urodziłam w niecałe 4 godziny:)

pozdrawiam. Bedzięsz wiedziała kiedy TO JUŻ:))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Na pewno każda kobieta odczuwa to inaczej. Ból porodowy to ból jak na miesiączkę, tylko silniejszy! Mi przy każdym skurczu brzuch się napinał, nie był już taki okrągły tylko przybierał kształt jakby mały miał plecy w poprzek mojego brzucha. I oczywiście wtedy poruszanie brzuchem sprawiało jeszcze większy ból, więc nie mogłam oddychać prawidłowo, a to bardzo ważne podczas porodu. :(
Są jeszcze bóle krzyżowe. Taki promieniujący ból wzdłuż kręgosłupa. Lepiej żebyś go nie poznała.