nie dawaj i juz , pewnie bedzie urzadzac histerie , ale 2- 3 nocki i powinno byc po krzyku .
Albo powiedz że masz kuku , zaklej sutki plastrami .wysmaruj gencjana , pokaz jej .
ps.Śpisz z nią ?

Kuba mial 2latka jak w koncu "odwazylam sie"przerwac nocne ssanie cyca, zakleilam sutki plastrami, powiedzialam, ze mama ma ala, przejal sie strasznie, chodzil kolo tygodnia I wszystkim opowiadal ze cycus ma ala, ale bez placzu bylo, na dobranoc ogladal piers, dawal buziaka zeby sie zagoilo I zasypial :)

Moja miała 20miesięcy, jak przestaała pijac z piersi, ale to raczej za sparwą drugiej ciązy i zmiany smaku mleka - tak myślę, bo sama zrrezygnowała (piła troszkę, odracała się, krzywiła, znowu łyk itd. i to nam bardzo pomogło).
Jendnak już wtedy pijała tylko rano w sumie ;)
Ogólnie od 8do 14meisiaca życia pijała co chwilkę przez całą noc: co pół godziny, godzinę.. Spałam z Nią, a w sumie to nadal śpię ;D
W 14mż postanowiłam ograniczyc Jej nocne karmienia i kiedy się budziła, to proponowałam Jej wodę (w niekapku, do którego była już przyzwyczajona, bo butli też nie tolerowała). Ona płakała 2noce tak mocniej i błagała :(, trzecią tylko troszkę i rzadziej się budziła, a potem wcale już nie płakała i też budziła się tym ustalonym rytmem zawyczaj, chociaż czasem na wodę też i się wtulic. Już tłumaczę.
Mleko dawałam początkowo tylko o 3 i o 6rano, tak sobie postanowiłam, że nie będę dawac częściej. Jak się przebudzała częściej, z tego przyzwyczajenia, to proponowałam wodę, mówiłam, że mleczka teraz nie ma, że musi się zrobic, że dam Jej później - stanowczo, ale łagodnie.. a wszystko dlatego, że nie umiałam całkiem od razu Jej odmówic dawania piersi z dnia na dzień..
4 dnia już zaczęła sama budzic się tylko koło tej 3 i koło 6 ;)
Potem, kiedy skończyła 16miesięcy, to zrezygnowałam z tego karmienia o 3 i zostało nam do końca tylko to jedno poranne. Czasem jeszcze raz w dzień. I tak do 20mż.
W sumie nie było aż tak źle, jak przypuszczałam. Bardzo szybko zapomniała, chociaz potem wspominała kilka razy, ale już nie ciągnęła do tego ;) I Ci powiem, ze od razu wydoroślała i że to ja miałam z tego powodu prawdziwego doła, a nie Ona .. :D
No, ale dwulatka, to już jeszcze starsze dziecko. Tu moze wystarczy rozmowa? Albo właśnie ograniczanie stopniowe? Takie duże dzieci już tak samo dużo rozumieją ;). Musisz jej wytłumaczyc, ze mleko się skończyło, bo tak zawsze jest, że się w koncu kończy, kiedy się jest już starszym dzieckiem. Może w zamian za rezygnację zaproponuj jej np. jakąs zabawkę, którą razem pójdziecie wybrac (jak będzie grzeczna i przestanie tak często wołac). A moze ta metoda z plastrem wlasnie? A wczesniej możesz się z nią pobawic pluszakami, figurkami czy czym tam lubi w też coś na tej zasadzie, że się przwrócili czy coś i mają ała, muszą miec plastry, które ponaklejacie ;) Lub chociaż posmarowanie piersi sokiem z cytryny itp..
Jedno jest pewne - musisz byc pewna swojej decyzji i konsekwentna..

Odstawiłam córkę jak miała 2 lata, z tym, że ona w dzień ssała, w nocy wcale. Wpadłam przypadkowo na fajny pomysł. Wydawało mi się, że mała ma pleśniawki, więc kupiłam w aptece aftin, z myślą, że będę smarować jej buzię w środku. Strasznie jej nie podpasował smak tego, no i okazało się, że to nie były pleśniawki. Ale postanowiłam sprawdzić co będzie jak posmaruję sobie sutki aftinem przed karmieniem. Spróbowała raz i to wystarczyło. Nie płakała, nie histeryzowała. Przez pierwsze dni widać było, że brakuje jej piersi, ale już nie chciała spróbować. Czyli u nas całkiem przypadkiem sprawdził się aftin ;)

Ja powiedziałam, że cycusie się zepsuły i są już niedobre, posmarowałam czosnkiem i jak mały bardzo nalegał to dawałam do spróbowania. Sam się przekonał, że sa niedobre i pierwszej nocy poszło gładko. Później było trudniej, bo zatęsknił juz bardzo za cycem (a ssał juz tylko nocą) i płakał ale po tygodniu już było po sprawie. Wytrwałości życzę, bo ja się już łamałam i chciałam odpuścić, mnie też brakowało tej bliskości ale jak się udało to wkońcu się WYSYPIAŁAM, bo mały nie budził sie w nocy w ogole, no bo cyca nie było to po co sie budzic. Powodzenia :)

Dziękuję mamy! zmotywowałyście mnie do podjęcia tej decyzji ;) Wiem będzie trudno mi i córci, ale kiedyś musi to nastąpić