« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
werma85
werma85

2010-10-01 18:20

|

Niemowlęta

Jak oduczyć dziecka noszenia na rękach?

Macie jakieś sposoby, moze z własnego doswiadczenia? Mojego małego "parzy" łóżeczko, kojec, wózek, krzesełko do karmienia....Już mam dość naprawde....POMÓŻCIE!!!!

Odpowiedzi

Nie pomoge, niestety... Moje dzieci pomimo tego, ze bardzo duzo noszone: na rekach, w chuscie, to potrafily sie rowniez same bawic: najpierw na macie edukacyjnej, pozniej raczkujac po mieszkaniu.
Nie wkladalam ich nigdy za to do kojca. Od urodzenia calymi dniami byly przy mnie, cokolwiek robilam... w pokoju, w kuchni, w lazience.
Mloda ma teraz rok i ja np. teraz sobie tutaj lukam a ona szarzuje po pokoju z zabawkami...

W kazdym razie u nas najlepiej zdala egzamin mata (lub jakas kolderka, kocyk... ) na podlodze... Dookola porozkladane sprzety do zabawy (takie interesujace) i hulaj dusza...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dobryduszek123

Jak to mówią w Legii: "no merci" ;)

Jak już się przyzwyczaiło to jedynie konsekwencja w działaniach może pomóc. Mały musi wiedzieć kto rządzi - i to nie może być on :)

@dobryduszek123... ale ani ja ani moje dzieci legionistami nie jestesmy... A ja np. nie mam zamiaru ich tresowac.

Uwazam, ze dziecko ma prawo do bliskosci rodzica, a tresura to dobra dla zwierzat a nie dla ludzi.

Rozumiem, ze Twoja rada jest wyprobowana na Twoim dziecku/Twoich dzieciach. Skoro tak, to fajnie... :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dobryduszek123

Tu nie o tresurę chodzi.

O Twoich metodach wychowywania czytałem.
Nie neguję ich plusów nie eksponuje ich minusów. Twój wybór.

Dla osób wychowujących w sposób mniej "naturalny" wyłączenie nawyku noszenia które potrafi niejednego rodzica położyć na łopatki konsekwentne działanie jest jedyną nadzieją ;)

pozdrawiam

Alez ja nikogo nie przekonuje do "moich" (ktore tak naprawde moimi nie sa) metod wychowawczych... ;)
Po prostu pytam sie... a co zrobic, gdy dziecko placze? Zostawic je tak samo sobie?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dobryduszek123

To że dziecko płacze nie oznacza przecież że dzieje mu się krzywda. Prawda ? Zgodzimy się ?
Dziecko to najbardziej szczwana bestyjka na tym łez padole. Do dziś pamiętam moja córę zanoszącą się "płaczem" w czasie gdy jedno oczko uważnie nas obserwowało z między paluszków :)

Jak najbardziej można małego/małą odłożyć wiedząc że są bezpieczne i po cichu kontrolować. Najczęściej w dwa dni efekt jest taki jak u Ciebie. Grzecznie bawiące się samo ze sobą dziecko na macie , w kojcu czy gdziekolwiek indziej.

Z opisu wermy wynika że mały poza rękami mamy świata nie widzi i nie wyobraża sobie innego miejsca do życia. To potrafi aktywnego rodzica załatwić.

Nosząc go 24 na rękach na pewno nie przekaże małemu tych uczuć które by chciała :) Ma do wyboru albo nosić aż się małemu zbrzydnie i to będzie małego decyzja albo zrobić coś o czym Ona zadecyduje jako było nie było mama :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika84

ja zaopatrzylam sie w lezako-bujaczek- wpinam Malemu (ma dwa miesiace) co jakis czas nowe zabawki i przez jakis czas jest spokojny.. ostatnio zachwycal sie zielona zebra z wymalowanym wielkim usmiechem- patrzyl na nia i smial sie w glos- dodam, ze tylko zebra ma takie fory, ja sie musze ostro postarac o taki usmiech :-)) Ale uczciwe dodaje, ze to sposob na 20-30 min nie dluzej.. Tyle, ze jemu nie chodzi o noszenie na rekach, bo wlasciwie od poczatku spedza w tym lezaczku wiekszosc dnia, ale o asyste, bo ja jako swieza mama, zamiast od poczatku uczyc dziecko samodzielnosci, nie moge sie powstrzymac, zeby nie zagladac do niego co chwile i nie zabawiac :-))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelka90

hej moja 3mie niunia tez lubi byc noszona na rekach ale uwielbia tez lezec w lezaczku bujaczku i wpychac rozne zabawki do buzi. oprocz tego wisza nad nia zabawki ale te juz sie jej znudzily:) , a jak po 30 min sie denerwuje to jej w tym bujaczku wlaczam wibracje taki i sie uspokaja:))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pseudonim

Ja tam swojej młodej od początku tłumaczyłam, że mama ma chore plecy i nie będzie jej nosić cały czas na rekach. Bujaczek sprawdził się rewelacyjnie. No ale to było już od początku. A teraz przychylam się do rad dobrego duszka. Dziecko należy uświadomić, że samo się też może fajnie bawić. Prawdopodobnie trochę to potrwa. I to pewnie Ty będziesz bardziej cierpieć - ale dacie rade.
Powodzenia :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
blumka

No ja mialam z tym samym problem, jak zaczeło sie brac malego od samego początku na rączki jak płakał tak potem ani leżeć , ani siedziec tylko nosic.JAk sie z tym uporałam? Poprostu go przestałam brac i kazdemu zabraniałam tego robic.Mały płakał ,histeryzował ale wkoncu zobaczył ze nikt nie reaguje na jego "błagania o rączki" i oduczył sie :) Zycze cierpliwosci i wytrwałości:)