jak bym była na miejscu Tomusia to bym sie wkur..iła ze mi ze smoczkiem cos takiego zrobiłas:)
ja najstarsza odłuczyłam tak ze ona smoczka miała tylko do spania a rano zawsze go szukałysmy zeby odłozyc bo przez noc jej wypadał z buzi i zaplatywał w posciel i kiedys sie tak zaplatał ze nie mogłysmy znalezc ..oczywiscie ja go schowałam a ona sie z tym jakos pogodziła ze sie zgubił:)

Moja siostrzenica dopiero odrzuciła smoczek jak dostała "aftowego zapalenia jamy ustnej",3 dni bidulka się męczyła tak ją buziulka bolała i dziś mówi do mnie: a ja już nie nosze smoćka:) tydzień temu skończyła 3 latka.. Siostra miała kilka podejść do odebrania smoka i albo się mała nie dawała nabrać na "robaki" w smoczku,że smoczek jest dla maleńkich dzidziusiów itp,albo siostra ulegała..ciężki temat chyba z tym oduczeniem,może poprzyszywaj ciemną nitkę do niego i powiedz,ze to robaki:) Ale tych aft Wam nie życzę oczywiście!!! Powodzenia:)

na początku dostawali smoczka tylko na do zaśnięcia- z początku trochę szukali w dzień ale szybko przyzwyczaili się, że smoczek tylko do spania, później stwierdziłam "raz kozie śmierć" i na noc nie dostali smoka;) szczerze- myślałam, że będzie gorzej- naturalnie trochę popłakali zwłaszcza jeden domagał się "monia" ale nie ulegliśmy i po 2 dniach zapomnieli całkowicie o smoczkach:)

Moja siostra stosowała pomysł z "Super niani", kiedy chciała odstawić butelkę. Kupiła córci śliczny, kolorowy kubeczek niekapek i coś tam jeszcze, ale już nie pamiętam co, i powiedziała, że jeśli mała zgodzi się oddać butlę wróżce, to ten śliczny kubeczek będzie jej. Odbyło się pożegnanie, Natalka zrobiła papa i położyła butelkę na parapecie. Zajęła się prezentami, a w tym czasie butla znikła. Obyło się bez dramatycznych scen, choć wieczorem troszkę pomarudziła. Może kup jakiegoś ładnego pluszaczka do spania i spróbuj na tej zasadzie.

My pewnego dnia zamieniliśmy "nynka" na rowerek :) taki 'doroślejszy' z bocznymi kółkami :) córcia pogodziła się z zamianą :)

skoro to taki duży chłopiec, to może wziąć go na zakupy i powiedzieć, że może sobie wybrać jakąś zabawkę w zamian za to, że smoczek zostanie u Pani w sklepie. I co najważniejsze, mama musi ten smoczek wywalić na mieście aby jej nie korciło i się nie przełamała, a maluch jak zacznie marudzić za smokiem to mu przypomnieć, że wymienił go na zabawkę. Pewnie parę dni pomarudzi, bo to naturalne, ale dzieci szybko zapominają

a co wam powiem pojechalam z tomusiem do siostry i na smierc zapomnialam zabrac smoczka ciekawa jestem czy T usnie bez niego
na wszelki wypadek sis ma schowany jeden ale mysle ze nie podam mu.,