Moja miala to samo jak byla mniejsza ,teraz juz zna swoja pore do spania i sama zasypia w lozeczku.Inaczej wyglada w ciagu dnia czasami musze ja ponosic a czasem sama zasnie ,roznie to bywa.Moze sporbuj tak ,ze poloz ja jak widzisz ,ze jest spiaca jak poplacz wez ja na rece az sie uspokoi ,poczym powtarzaj to czynnosc so skutku .Wiem ,ze to wymaga czasu i cierpliwosci ale moze bedzie lepiej.pozdrawiam!

moja kolezanka jak oduczala swoje dziewczynki od kolysania to poprostu kladla je na lözko,sama tez sie kladla obok nich i lerzala. Dziewczynki czuly jej obecnosc,wiedzialy ze mama jest obok i zasynaly,bez kolysania i bez placzu. Najpierw pröbowala z opisu jakies gazety zeby zamiast kolysac to glaskac,ale malenstwa przyzwyczaily sie tak samo do glaskania jak i do kolysania,wiec to bylo tylko "zastepstwo".Teraz tylko je kladzie na lözko. 5 min z nimi jest i zasynajä same:) Chociaz na poczätku nie bylo latwo,ale udalo jej sie.
Mam nadzieje ze moja odp.cos pomoze.pozdrawiam.

Mi zajęło to tydzień, tobie może krócej bądź dłużej.

Po prostu nie kołysałam.

Kładłam do łóżeczka na boczek i delikatnie kołysałam ciałkiem. Później już tego nie potrzebowała.

Jeśli zaczyna już płakać strasznie brałam na ręce uspakajałam i spowrotem do łóżeczka. Pierwszy wieczór trwało to 3h;/ ale warto.

Ja musiałam tego oduczać drastycznie (raczej jednak mąż oduczał) włożył syna do łóżeczka i czekał aż sam zaśnie trwało to prawie godzinę, jego płacz był straszny ale po dwóch dniach sam już zasypiał.