Jakoś musieliśmy wytrzymać, ale za to potem.... ;P

my nie wytrzymalismy , kochalismy sie juz 4 tygodnie po , polog trwal u mnie 2 tygodnie tyle krwawilam .

ehhhh cholernie ciężko... całe szczęście juz niedługo :D

troche radzimy sobie w inny sposób :)

wiesz można całować w różne miejsca, nie koniecznie tylko w usta :) o męża dbałam żeby nie poczuł się odrzucony jak większość mężczyzn kiedy w domu pojawia się noworodek.., a sama nie miałam aż takich wielkich potrzeb w tym czasie-wiedziałam że muszę dać radę i tyle :) starałam się skupiać myśli tylko na potrzebach mojego synka a nie na swoich :)

roslina połóg to nie tylko krwawienie.. co prawda my też nie czekaliśmy tych sześciu tygodniu :) ale byliśmy baaaardzo delikatni, bo ja się bałam po cc :/

podobnie ja tak mam od marca nie kochaliśmy się z mężem, spróbowaliśmy ale po prostu się nie da on czuł dyskomfort i ja... jak na razie 4 tygodnie po porodzie ale już czuje, że mnie nosi na mały sexik ale jeszcze troche w pipce mnie rwie więc wole jeszcze poczekać.

Troche ciezko bylo ale dalismy rade dla mojego dobra;)zreszta przez pierwsze tygodnie najwazniejsza byla opieka nad dzieckiem...wszytsko takie nowe i tyle zmian....nie przespane noce itd....a ze wokol brak dziadkow to bylismy 24 w pogotowiu....;)a w wolnej chwili po prostu spalismy i to nas cieszylo najbardziej