ja bym powiedziała że psinka poszła do nieba do Bozi bo była chora i że Bozia się nim zaopiekuje

Niech mam przygarnie nowego pieska :)

jak mojej bratanicy odszedł piesek, wytłumaczyli jej, że musiał iść do psiego nieba, pomóc swojej psiej rodzinie - ma tam swojego tatę, mamę, którzy potrzebują opieki i każdy piesek kiedyś musi odejść od ludzi, żeby zająć się swoją psią rodzinką - co prawda nie może wrócić, ale zawsze będzie o Was pamiętał i Was kochał. Coś w tym stylu, nie wiem sama. Lepiej chyba nie wymyślać, że piesek gdzieś poszedł tymczasowo, bo dziecko będzie jeszcze bardziej czekać.

Nejlepiej prosciutko, ze piesek do nieba poszedl.. mzoe jakas bajka ktora o tym mowi. wbrew pozorom dla nas to nieraz jest trudniejsze niz dla dziecka. my bardzo komplikujemy..

Ja bym powiedziała,że piesek jest w niebie, że poszedł tam do swojej mamy i taty.Nie mówiłabym dwulatce o chorobie bo potem jak sama będzie chora albo ty będzie się bała,że też tak "znikniesz".