kazdy porod zaczyna sie inaczej. A ja mialam takie same obawy jak Ty ;). Jeśli odejdą Ci wody - jedz od razu do szpitala (tym bardziej jesli miały by klor zielony). A możesz też miec skurcze, czyli brzuch bedzie Ci się napinał i będzie bolało jak przy miesiączce (bardziej lub lzej, to zalezy od kobiety), potem przestanie bolec i po jakimś czasie znowu się powtórzy. Wtedy wez prysznic i jesli nie pomoze (skurcze nadal bedą sie pojawiac), to znaczy, że to juz \"to\". Jak skurcze (nie moze to byc ciągły, stały ból) bedą sie pojawiac co około 10 minut, to pakuj reszte rzeczy i jedz do szpitala. Ale to roznie bywa, bo np. ja mialam skurcze co godzine, a potem nagle skurcz trwal minute, inuta przerwy, skurcz minute itd., wiec pojechalam, ale nie bolalo mnie aż tak i nie bylam pewna czy to juz \"to\". Okazalo się, że tak i dobrze, że pojechałam troche wczesniej, bo pzynajmniej mialam jeszcze sly na KTG, badania, wypelnianie papierkow, lewatywe i spokojne dojscie do sali, poskakanie na piłce. Właśnie dopiero jakoś po poł godzinie (czyli jakoś półtorej od przyjechania do szpitala) na porodówce zaczeło mnie taaaak bolec, ze gdybym byla dluzej w domu, na pewno wiedzialabym, ze to porod, ale nie wiem czy znalazlabym siłę na te wszystkie procedury.. A bolą tylko te skurcze, potem parcie, to ulga, aczkolwiek baaardzo dużo energii potrzeba ;) Powodzenia :D i nie bój się, ból jest warty tego małego szkraba

Bolesne, narastające skurcze, tzn. narastający ból jak na miesiączkę. Czasem mogą też sączyć się wody lub całkiem odejść. To zwiastuny rozpoczynającego się porodu.
Przeważnie ;)

Mnie bolał brzuch jak na @, tylko 100000 x mocniej.

Ok.dziewczyny, dziekuje.

u mnie odszedł krwisty czop a pół godziny później zaczęły się skurcze. Uwierz nie da się nie ominąć;)