« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamajasia123
mamajasia123

2012-05-16 21:57

|

Zakupy

Jak radzicie sobie z karmieniem malucha poza domem?

Hey. Jestem mama która często wychodzi ze swoim Maluchem z domu, wyjazdy , podróże , dłuższe spacery czy spotkania z innymi mamami w jakieś kafejce. Często wtedy karmie Jasia i czasami bywa ciężko, kręci się , albo żeby mi nie uciekł za daleko :) to trzymam go na kolanach ale wtedy ja nie mogę spokojnie zjeść...
i znalazłam w końcu coś co rozwiązało moje problemy
http://babyheaven.pl/przenosne-krzeselko-do-karmienia.html

dla mnie rewelacja
sprawdziło się - dziś drugi dzień testowania .
Dobrze wydane pieniądze.

Zastanawiam się jak wy sobie z tym radzicie?

Pozdrawiam

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jamay

Wlasnie zastanawialam sie czy by tego nie kupic :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamajasia123

Ja jestem mega zadowolona.
dziś byliśmy w knajpce. Przypiełam małego, nakarmiłam go spokojnie , sama zjadłam ciepły posiłek::)
Dla mnie bomba

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kukurydziana88

Em... wybacz, ale tak to napisałaś jakbyś nakręcała sprzedaż na to. PR?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamajasia123

haha no może faktycznie , ale nie o to mi chodziło.
Ja generalnie jaram się takimi gadzetami dla Mam, nowinkami ...

Ciekawa byłam waszych opinii , jak wy radzicie sobie z tym zagadnieniem . Karmienie poza domem problem czy nie?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martunia85

roznie to bylo,krzesla nie kupowala hahah ale jak dziecko jest glodne to usiedzie albo poporstu ja przykluclam tam gdzie bawila sie corka i obiadek czy deserk byl zjedzony...a czesem bylo to zdoskoku tzn ona gdzies giegala a przychodzila po lyzeczke i szla dalej:),pozatym jesli juz wybralismy sie z mezem do jakies knajpki to zawsze byly tam foteliki czy ksrzesla dla dzieci wiec...jak dla mnie zbedny gazdet