« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
adusia91
adusia91

2013-04-05 18:34

|

Pozostałe

Jak radzicie sobie z myślami że nie dacie rade i co wtedy ?

Znów mnie naszło. Boje się że nie damy rady, że nie damy rady finansowo :/ Pieniądze idą jak woda, a tutaj za chwile jeszcze dzidziuś będzie.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajka23

Dacie rade :) ... zrobie dla swojego dziecka wszystko stane na rzesach jesli bedzie trzeba ale dam mu wszystko co najlepsze :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
8karo8

dacie radę, dla własnego dziecka staje się na rzęsach. Będzie dobrze ;)

Wiem że to trudne , ale nie myśl o tym , zapomnij o problemach , a wtedy rozwiązanie samo się znajdzie . Ja w innych stresujacych sytuacjach wlanczalam na luz , i po jakimś czasie było właśnie tak jak bym chciała , albo i lepiej .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja9128

nie ty jedna masz takie obawy mnie od jakiegos czasu mecza takie obawy czy sam rade czy naprawde bede mogla liczyc na pomoc mojej rodziny w potrzebie czy dam rade finansowo i wgl..bo zanim dostane alimenty od ojca dziecka troche minie;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamahani

Ja też się boję, jest to becikowe ale na długo to nie wystarczy przecież. Wiem że mam wsparcie w rodzinie ale wiadomo trochę głupio korzystać ciągle z czyjejś pomocy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agunia20

ja mieszkam z mężem ale jeszcze jak nie mieliśmy dzieci to zarabiał zaledwie 1000 i to nam ledwie starczało na życie i opłaty ja nie pracowałam a kiedy mąż stracił prace to wogóle nie mieliśmy kasy to nam męża rodzice pomagali trochę.a teraz jest nas 4 i zarabia jeszcze raz tyle i też nam ledwie starcza na sam dojazd do pracy wynosi 400 zł miesięcznie i opłaty ale dajemy sobie rade więc głowa do góry musi być dobrze może trochę biedniej będziecie żyli ale powinno wam starczyć.pieniądze żecz nabyta zawszę jakiś grosz wpadnie a my do tego wszystkiego remontujemy sobie dom pomału i dajemy rade

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
elwira121

Oczywiście że dacie radę, pieniądze idą to prawda ale możesz mi wiezyć na dziecko uda się je znaleść nawet z małą wypłatą.
Jezeli mieszkasz w Polsce to po urodzeniu masz becikowe, możesz ubiegać się o rodzinne i pomoc z opieki społecznej ja co prawda korzystałam tylko z becikowego ale zamierzam też z tych dwóch pozostałych.Państwo mamy które nas okrada to niech pomaga rodzinom.Mój narzeczony jest budowlańcem nie miał w zimie 2 miesiące pracy ja łapałam dorywczo badania rynku ijego mam nam pomagała jak było tragicznie sprzedawaliśmy baterie z wymiany w łazience i nne rzeczy które zalegały w piwnicy .Sobie odejmowaliśmy od ust ale dla dziecka na mleko kasze pieluchy starczało czy zupę i jabłka.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pannajolka

mam to samo... staram sie wrzucic na luz, przeciez jakos sobie poradzimy, ale latwo mowic...