zalewam wrzątkiem a co 3-4 tygodnie gotuje.

Zalewam wrzątkiem :)

Powiem tak, nie ma takiego czegoś jak sterylizator do kupienia na półce w sklepie (nazwa sterylizator to tylko chwyt marketingowy - właściwie powinno się to urządzenie nazywać wyparzarką, ponieważ on wyparza butelki tylko w 99,9 stopniach Celsjusza, więc bez różnicy czy je wyparzasz wrzątkiem czy parą). A typowo sterylizator dostaniesz w szpitalu tylko i wyłącznie na użytek szpitala. W szpitalu stoi taka duża metalowa maszyna, która wtedy autentycznie sterylizuje butelki i inne rzeczy w temperaturze +140 stopni Celsjusza. A sterylizacja oznacza wyjałowienie =)

ja uzywam sterylizatora z Aventu.

Ja na początku wygotowywałam, ale to było bardzo upierdliwe. Poza tym smoczki strasznie miękły, butelki i nakrętki matowiały. Potem do 6 m-c używałam specjalnego pojemnika do mikrofalówki. Wspaniała sprawa :) Myjesz - wkładasz do pojemnika i masz po 4-6 minutach wyparzony sprzęt. Najlepszy był Avent z dwóch, które posiadam. Stabilny i wygodny o ile masz butelki tej samej firmy. Fakt, że ja go kupiłam w promocji bo normalnie jest nieprzyzwoicie drogi. Zwyklasty pojemnik innej firmy też się sprawdzi, ale wygoda jest większa z tym oryginalnym pojemnikiem Aventu bo wszystko ślicznie pasuje. Zresztą ja wodę na mleko też w mikrofalówce podgrzewam. zawsze tyle samo sekund potem dodaję proszek i skończyło się kombinowanie z dogrzewaniem i schładzaniem jedzenia dla młodego :)